W środę odbyło się pierwsze czytanie koalicyjnego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych, który początkowo zawierał także zapisy dotyczące elektrowni wiatrowych. W dyskusji nieliczni obecni na sali plenarnej posłowie wysłuchali 10-minutowych oświadczeń w imieniu klubów i 5-minutowe oświadczenia koła.
Głos zabrał Krzysztof Gadowski z Platformy Obywatelskiej. W pierwszej części wypowiedzi poseł negatywnie ocenił rządy PiS w kwestii energetyki, a następnie przedstawił cel i założenia propozycji zgłoszonej przez posłów formującej się przyszłej koalicji rządowej.
Buda: Zasadnicza wada projektu
Po wystąpieniu Gadowskiego na mównicy pojawił się Waldemar Buda, który zabrał głos w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości. Były minister rozwoju i technologii odniósł się m.in. do forsowanych we wcześniejszej wersji ustawy zapisów o liberalizacji stawiania w Polsce wiatraków.
– Wyjątkowo trudna rola i sytuacja posła Gadowskiego. Poseł Hennig-Kloska wystraszyła się, nie wystąpiła, nie firmuje już tego projektu. Wystawiła pana Gadowskiego i musiał bronić czegoś, co jest nie do obrony. To jest nie do obrony. Czegoś takiego polski parlamentaryzm nie pamięta. Ustawa klasyczna o mrożeniu cen prądu, rząd PiS kilka tygodni wcześniej przedstawił rozwiązania, które działały już przez cały rok. Nie było najmniejszych wątpliwości, ulżyły milionom gospodarstw domowych, a tu nagle pojawia się przepis, projekt który nieudolnie kopiuje nasze rozwiązania, ale do tego dołożone są przepisy, które skąd się wzięły – do tej pory nie wiemy – powiedział Buda.
Buda powiedział, że projekt posłów koalicji o mrożeniu cen energii ma zasadnicza wadę, ponieważ pomija dwa miliony polskich przedsiębiorców.
Hennig-Kloska. "Rywin w spódnicy"
– Pani poseł Hennig-Kloska to Rywin w spódnicy tej kadencji. Rywin w spódnicy. Już widać że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo lobbyści kręcą się wokół was i chcą swoje interesy załatwiać – mówił dalej.
Zdaniem posła PiS, Platforma Obywatelska zadziałała w tej sprawie jak "agencja lobbystyczna", a projekt ustawy wiatrakowej to "bubel, o którym będą pisać książki". – Po 4 dniach mówienia, że to jest doskonały projekt, składacie poprawkę – uwaga – na 69 stron. Taki doskonały był to projekt, 69 stron poprawek jest potrzebnych – zwrócił uwagę Waldemar Buda.
Czytaj też:
"Nie możemy dać pretekstu Dudzie". Hennig-Kloska tłumaczy działania koalicjiCzytaj też:
"Lex wiatrak". Żukowska zapytana, czy był lobbing