Notatnik malkontenta II Jest pan niemieckim agentem!” – wykrzyczał Jarosław Kaczyński do Donalda Tuska po wybraniu go przez Sejm na kandydata na premiera.
Warto odnotować tu pewną zmianę: nowy premier został agentem niemieckim, a mógł niemieckim i rosyjskim jednocześnie, bo przecież prezes PiS mógłby się tutaj odwołać do raportu komisji do spraw rosyjskich wpływów (o którym piszę szerzej w tym numerze naszego tygodnika).
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.