Morawiecki: Pracownicy mediów publicznych są zastraszani, a nawet terroryzowani

Morawiecki: Pracownicy mediów publicznych są zastraszani, a nawet terroryzowani

Dodano: 
Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło: PAP / Andrzej Lange
Pracownicy mediów publicznych są obecnie zastraszani, a nawet terroryzowani – oznajmił były szef rządu Mateusz Morawiecki.

W środę minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej i powołał w ich miejsce nowe kierownictwo. Decyzja wywołała polityczną burzę. Politycy PiS oraz część komentatorów i prawników wskazują, że działania podjęte przez ministra Sienkiewicza są niezgodne z prawem.

Niecałą godzinę po publikacji oświadczenia resortu kultury przestały nadawać stacje TVP Info i TVP3 (zamiast nich zaczęto emitować sygnał TVP1 i TVP2).

Do siedziby TVP weszli, w asyście kilku anonimowych mężczyzn, "nowe władze" spółki. Podczas przepychanki w budynku telewizji publicznej poszkodowana została poseł PiS Joanna Borowiak.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w oparciu o materiały przekazane przez policję oraz zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw wszczęto śledztwo ws. zdarzeń, do których doszło w siedzibie TVP przy ulicy Woronicza i budynku PAP. Aktualnie w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy.

Morawiecki o zmianach w mediach publicznych

W piątek posłowie Prawa i Sprawiedliwości przeprowadzili interwencję w budynku Polskiej Agencji Prasowej.

– Chcę zwrócić uwagę przed świętami na sytuację ludzi, którzy są bardzo często terroryzowani przez tych uzurpatorów, przez nielegalną władzę, którą rząd Tuska chce zainstalować w tych trzech instytucjach [TVP, Polskie Radio, PAP – przy. red.] – powiedział w rozmowie z Polsat News były premier Mateusz Morawiecki. – Pracownicy mediów publicznych są obecnie zastraszani, a nawet terroryzowani – zaznaczył.

Morawiecki podkreślił, że zmiany w mediach publicznych i PAP zostały wprowadzone w sposób niezgodny z prawem, ponieważ uchwała Sejmu "ma służyć jako podstawa do zmiany aktów wyższego rzędu, takich jak ustawy czy konstytucja".

Przypomnijmy, że we wtorek Sejm przegłosował uchwałę medialną wzywającą do zmian w mediach publicznych. Uchwała, pod którą podpisali się posłowie KO, PSL, Polski 2050 oraz Lewicy, została przyjęta stosunkiem 244 głosów "za" do 84 "przeciw". 16 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. W trakcie głosowania zabrakło ponad 100 deputowanych Prawa i Sprawiedliwości. Duża część z nich była w tym czasie w gmachu Telewizji Polskiej, aby wyrazić swój sprzeciw wobec propozycji zmian w TVP.

Czytaj też:
Zmiany w TVP. Kałużny: Nowa władza jest nieobliczalna
Czytaj też:
Awantura w siedzibie TVP i PAP. Prokuratura wszczęła śledztwo

Źródło: Polsat News
Czytaj także