– Pracujemy nad projektem. Chcemy pogodzić rzecz ważną, priorytetową dla rządu Donalda Tuska czyli walkę z korupcją z takim rozwiązaniem, w którym CBA ulegnie likwidacji, a jego kompetencje będę przeniesione do innych instytucji – powiedział Siemoniak na antenie radiowej Trójki.
– Właściwie dlaczego, jest nowa szefowa pełniąca obowiązki? Trzeba likwidować instytucję, ona jest taka zła do szpiku kości? – dopytywała prowadząca rozmowę dziennikarka.
Minister zaznaczył, że "taka jest wola koalicji zapisana w umowie w umowie koalicyjnej". – To było zapisane w naszym programie. Sądzę, że różne historie, które opinia publiczna zna, zresztą względnie dużo ich wraca w debacie publicznej, te wokół panów Wąsika i Kamińskiego, pokazuje, że tutaj taka zmiana jest absolutnie konieczna – stwierdził.
Siemoniak: Likwidacja CBA jako symbol
– Chodzi o symbol, pokazanie, że odcinamy się od tego? – dopytywała dziennikarka. – To też jest ważne. Przecież państwo ma prawo dokonywać zmian jeśli chodzi o działanie służb. Był UOP, potem pojawiło się ABW, Agencja Wywiadu. Zlikwidowano WSI, pojawiły się inne służby. Państwo ma prawo dobierać narzędzie do tego, jak widzi dane sprawy. Więc z pewnością projekt będzie, będzie praca w parlamencie. Pytanie, co zrobi prezydent Duda. To kwestia kilku, kilkunastu tygodni. Nie chcę, żeby to był projekt poselski wrzucany gdzieś nocą, tylko solidna dyskusja wszystkich zainteresowanych. Gdzieś prezydent będzie chciał w tej sprawie zabrać głos. Chciałbym, żeby to było kwestią kompromisu – przekonywał Tomasz Siemoniak.
Pytany, co rząd proponuje zamiast CBA wskazał, że "powstać w policji specjalny, antykorupcyjna centralna struktura na wzór CBŚP, centralnie kierowana". – Powinien zostać wzmocniony pion antykorupcyjny w ABW, a kwestie sprawdzania oświadczeń majątkowych polityków powinny być w Krajowej Administracji Skarbowej, ale jestem otwarty na dyskusję. Ten pogląd wynika z rozmów – stwierdził minister koordynator służb specjalnych.
Czytaj też:
Tusk rekordzistą. Ma największy rząd w historii, ale to nie koniecCzytaj też:
Petru apeluje: Przejdźmy do realizacji programu