W programie "Debata Dnia" gośćmi Gozdyry byli Michał Szczerba z Koalicji Obywatelskiej oraz przewodniczącego koła Kukiz'15, Paweł Kukiz.
W programie Kukiz podkreślił, że nadal opowiada się za zmianą ustroju politycznego polskiego państwa. Dlatego też byłby gotów poprzeć pomysł skrócenia kadencji Sejmu, gdyby dzięki temu mógłby zrealizować swoje postulaty. Polityk wskazał m.in. na zmianę ordynacji wyborczej na model większościowy, obniżenia progów przy referendach i wprowadzenia instytucji sędziów pokoju.
– To marzenia z pogranicza science fiction – ocenia jednak. Kukiz w tym kontekście przypomniał głosowanie nad ustawą obniżającą próg frekwencyjny w referendach lokalnych.
Kukiz: Może miała pani rację
W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat referendów, a Kukiz nawiązał do rozmowy, jaką odbył z Gozdyrą w przeszłości.
– Kilka lat temu prowadziła pani program "Skandaliści", do którego zostałem zaproszony. Powtarzałem sobie, że jak będę u pani w programie, to muszę to przypomnieć. Pamiętam, że z wielkim żarem mówiłem wtedy o referendach. A pani powiedziała wtedy takie zdanie: A może ludzie tego po prostu nie chcą? Wtedy sobie pomyślałem, że to niemożliwe. Wie pani co, teraz coraz częściej myślę, że może miała pani rację – stwierdził poseł. — Ludzie nie znają, nie wiedzą, co to jest. Może rzeczywiście nie chcą być między młotem a kowadłem – dodał.
Poseł KO, Michał Szczerba stwierdził z kolei, że PiS skompromitował ideę referendum, wskazując na "referendum 15 października", a zwłaszcza pytanie dotyczące wyprzedaży majątku narodowego.
– Wtedy, kiedy sprzedawali za bezcen Lotos, Rafinerię Gdańską, zadawali bezczelne pytanie, czy Polacy są za wyprzedażą majątku narodowego – mówił.
Czytaj też:
"Wtedy wam nie przeszkadzało". Kukiz ujawnia niewygodny fakt dla rządzącej koalicjiCzytaj też:
Kukiz: Potrzebny jest reset. Inaczej skończymy jak pod koniec XVIII wieku