Sikorski reaguje na słowa prezydenta o Krymie

Sikorski reaguje na słowa prezydenta o Krymie

Dodano: 
Radosław Sikorski, szef MSZ
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło:PAP / Jacek Turczyk
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zareagował na słowa prezydenta Dudy o ukraińskim Krymie.

Piątkowy wywiad prezydenta Andrzeja Dudy dla Krzysztofowa Stanowskiego i Roberta Mazurka z Kanału Zero odbił się szerokim echem. Polityk komentował przede wszystkim sytuację na polskiej scenie politycznej, jednak nie zabrakło również wątków międzynarodowych. Prezydent w pewnym momencie został zapytany o Krym. Polski przywódca odparł, że nie ma pewności, czy Ukraina kiedykolwiek go odzyska.

Andrzej Duda podkreślił, że nie wie, czy Ukrainie uda się odzyskać Krym. – Dzisiaj Rosja prze do tego, żeby na Ukrainie wygrać. Ja mówię tak: jeżeli Rosja zachowa terytoria Ukrainy, to w istocie będzie to zwycięstwo Rosji i wówczas prawdopodobieństwo kolejnego ataku ze strony Rosji jest bardzo wysokie – stwierdził prezydent.

Jednak największe kontrowersje wywołało stwierdzenie, że o tym, że przez większość historii Krym "był w gestii Rosji".

Zamieszanie po słowach prezydenta

Wypowiedzi na temat Krym wywołały żywą reakcję na Ukrainie. Przeciwko nim zaprotestował ambasador tego kraju w Polsce Vasyl Zwarycz. Swoje stanowisko przedstawił także minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, przypominając, że Polska uznaje granice Ukrainy sprzed 2104 roku, a więc wtedy, kiedy Krym należał do niej.

"Polska uznaje niepodległość Ukrainy w jej międzynarodowo ustanowionych granicach, które wielokrotnie potwierdziła Federacja Rosyjska: poczynając od traktatu z 19 listopada 1990, poprzez memorandum budapeszteńskie z 5 grudnia 1994 oraz traktat o granicy z 28 stycznia 2003" – napisał Sikorski w serwisie X.

Duda tłumaczy swoje słowa

Także sam prezydent odniósł się do swoich niefortunnych słów. Podkreślił, że napaść Rosji na Ukrainę ma charakter zbrodniczy, a on sam od pierwszego dnia wojny całkowicie popiera dążenie Ukrainy do odzyskania wszystkich swoich terytoriów.

"Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne: Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia" – napisał w mediach społecznościowych.

Czytaj też:
Zamieszanie po słowach Dudy. Prezydent zabrał głos
Czytaj też:
Andrzej Duda wywołał poruszenie na Ukrainie. Jest reakcja ambasady

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: X
Czytaj także