Kontrowersyjna wypowiedź Nowackiej o emerytach. Szydło nie kryje oburzenia

Kontrowersyjna wypowiedź Nowackiej o emerytach. Szydło nie kryje oburzenia

Dodano: 
Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej
Barbara Nowacka, minister edukacji narodowej Źródło:X / MEN
Barbara Nowacka stwierdziła, że Polska będzie należeć do młodych ludzi, a nie "emerytów sfrustrowanych przegranymi wyborami". Beata Szydło ostro krytykuje minister za te słowa.

W poniedziałek minister edukacji Barbara Nowacka udała się z wizytą do Płocka, Raciąża i Ciechanowa, gdzie spotykała się z uczniami, nauczycielami i młodzieżową radą miasta. Podczas jednej z konferencji prasowych minister podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat PiS oraz emerytów.

– Gdzieś pobrzękuje w tych wypowiedziach polityków PiS-u taka kpina, że rozmawiamy z młodzieżą. Tak, z młodymi ludźmi trzeba rozmawiać, bo to oni będą zmieniali Polskę. Bo to ich Polska będzie, a nie Polska emerytów, sfrustrowanych przegranymi wyborami. Trzeba skończyć z ocenozą w szkole. Trzeba też skończyć z ocenozą w społeczeństwie, tak, żebyśmy się zaczęli szanować – mówiła minister.

Szydło: Obrzydliwa wypowiedź

Słowa Nowackiej ostro skomentowała Beata Szydło. "Pani Nowacka nazwała polskich emerytów »sfrustrowanymi«. Polscy emeryci mieli się przez ostatnie lata dobrze. Pytanie, co zgotuje im pani Nowacka i reszta ekipy Tuska. Może pani Nowacka wie, że emeryci będą mieli powody do frustracji? Jeśli tak, to niech się z nami podzieli wiedzą, co jest planowane" – napisała była premier w serwisie X.

twitter

Za "wyjątkowo obrzydliwe" Szydło ocenia przeciwstawianie ludzi młodych i emerytów. Europoseł PiS podkreśla, że Polska jest nas wszystkich, niezależnie od wieku, miejsca zamieszkania czy wykształcenia.

"Pani Nowacka ponadto po prostu bredzi, doszukując się u polityków PiS kpin o rozmowach z młodzieżą. Niech Nowacka pokaże te „kpiny”. Kpiny są, owszem, ale z idiotycznych i szkodliwych pomysłów tej ekipy na edukację. To najwyraźniej panią Nowacką zabolało" – dodaje Szydło.

Sprawa emerytur. Nauczyciele zostali oszukani?

Budżet na ten rok zakłada, że nauczyciele dostaną 30–33 proc. podwyżki, czyli od 1150 do 1350 zł. Jednak w czasie kampanii wyborczej Donald Tusk obiecywał im 30 proc. podwyżki, ale zapewniał, że nie będzie to mniej niż 1500 zł.

Pracownia IBRiS przeprowadziła na zlecenie "Rzeczpospolitej" sondaż, w którym sprawdziła, czy według Polaków jest to oszustwo. Zdaniem 49 proc. ankietowanych nauczyciele mogą czuć się oszukani. Przeciwnego zdania jest 41 proc. respondentów.

Czytaj też:
Szydło: Nie idę drogą Mateusza Morawieckiego

Źródło: X
Czytaj także