Obecnie w Polsce trwa dyskusja nt. CPK. Czy rząd Donalda Tuska ma zamiar kontynuować inwestycję? Głosy płynące z obozu władzy są sprzeczne. Tymczasem Centralny Port Komunikacyjny to nie tylko kwestia rozwoju infrastruktury, lotnictwa komercyjnego i przemysłowego, ale też sprawa bezpieczeństwa. CPK stanowiłoby bowiem dogodny i przystosowany punkt przerzutowy wojsk i sprzętu NATO w razie ataku na Polskę od wschodu.
Z inicjatywy PiS Sejm debatuje dzisiaj o CPK. Jednak już po kilku pierwszych wystąpieniach wicemarszałek Sejmu, Piotr Zgorzelski, zamknął listę chętnych do zabrania głosu, argumentując, że jest ich zbyt wielu, a na dyskusję przeznaczono jedynie półtorej godziny.
Były pełnomocnik rządu ds. CPK, Marcin Horała, podkreślał, że wstrzymanie projektu będzie miało katastrofalne skutki. – Macie już wszystko gotowe. Trzeba tylko kontynuować to, co wam zostawiliśmy. Jest to nasz projekt, ale zostawimy go wam i napawajcie się naszym sukcesem i nazwijcie lotnisko imieniem Donalda Tuska. Macie wszystkie umowy podpisane. Wszystko jest gotowe – podkreślał polityk.
Jednocześnie podkreślił, że rząd PiS wykonywał do tej pory wszelkie zadania zgodnie z zaplanowanymi terminami, ale obecne władze wstrzymały choćby wszelkie procedury związane z pozyskiwaniem zgód np. tych dotyczących środowiska i pozwolenia na budowę i pozyskania środków europejskich na inwestycje kolejowe.
Lasek: Wasz projekt to ściema i pic
Głos zabrał następnie obecny pełnomocnik rządu ds. CPK, Maciej Lasek. – My tylko sprzątamy wasz bałagan i staramy się postawić ten projekt z głowy na nogi. Wasz projekt to ściema i pic – stwierdził.
Następnie stwierdził, że PiS kilkakrotnie przesuwało datę oddania lotniskowego fragmentu.
Krytykował również, że już po wyborach parlamentarnych zarząd CPK nadal pozyskiwał środki na tę inwestycję.
Czytaj też:
Spór o CPK. Lasek: Jedno, wielkie lotnisko to jedno, wielkie zagrożenie