DoRzeczy.pl: Inflacja wyniosła w styczniu 3,9 proc. To najniżej od 2021 r. Czy myśli pan, że pozbyliśmy się koszmaru inflacji? A może to chwilowe wytchnienie?
Zbigniew Kuźmiuk: Jak wynika z prognozy Narodowego Banku Polskiego, która percepcyjnie się sprawdza, chociaż z tych prognoz tyle szydzono, najniższa inflacja prawdopodobnie będzie w marcu i zejdzie wtedy do poziomu poniżej 3 proc. Czy ktoś teraz przeprosi prezesa Adama Glapińskiego? Niestety, wszystko wskazuje na to, że później inflacja odbije. To wynika z tego, że rząd zdecydował, że nie będzie tarczy antyinflacyjnej związanej z zerowym VAT-em na żywność od 1 kwietnia. Później będziemy mieli od 1 lipca wzrost cen energii, zostanie zlikwidowane mrożenie cen energii elektrycznej, gazu i ciepła systemowego. Z tych powodów inflacja będzie wędrowała do góry. Mamy również podwyżki płac dla nauczycieli i dla całej strefy budżetowej, o ile one się ziszczą. To również będzie wpływało na podsycanie inflacji. Nie wiemy, czy to będzie gwałtowny, czy łagodny wzrost.
Kwestie związane z Zielony Ładem będą wpływały na wzrost cen?
Trzeba rozróżnić Zielony Ład od tego, co udało się zrobić w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, a to są dwie różne rzeczy. Ekologizacja WPR-u, wspólne schematy, dobrostan zwierząt daje dodatkowe dochody rolnikom. Natomiast z Zielonego Ładu Timmermansa wynikało żądanie ograniczenia pestycydów o 50 proc., gwałtownie wycofane przez panią von der Leyen, z niego wynikało odłogowanie ziemi, na razie zawieszone i ograniczanie przez rolnictwo emisji CO2. To na razie jest zawieszone, ale inne gazy cieplarniane – metan, tam, gdzie rolnictwo ma charakter przemysłowy, tam jest wdrożona polityka krajowa, bardzo ograniczająca jego emisję. Te przemysłowe fermy to odczuwają. Te rzeczy z Zielonego Ładu mogą ograniczać produkcję rolną i w konsekwencji powodować wzrost żywości.
Czytaj też:
Zmiany programu historii. Piontkowski: Powrót do pedagogiki wstyduCzytaj też:
Telus: To, że Kołodziejczak krytykuje swojego szefa jest kuriozalne