"Spełnił życzenie Putina". Awans od prezydenta trzy dni po śmierci Nawalnego

"Spełnił życzenie Putina". Awans od prezydenta trzy dni po śmierci Nawalnego

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło:PAP/EPA / MIKHAIL KLIMENTYEV / KREMLIN / SPUTNIK / POOL
Prezydent Rosji Władimir Putin awansował na generała broni pierwszego zastępcę dyrektora Federalnej Służby Więziennej (FSIN) Walerija Bojarinewa.

"Moscow Times" zwraca uwagę, że Bojarinew otrzymał nowy tytuł trzy dni po nagłej śmierci rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Obrońcy praw człowieka z rosyjskiej organizacji Gulagu.net napisali w oświadczeniu, że "Bojarinew spełnił życzenie Putina – fizyczną eliminację swojego głównego przeciwnika politycznego".

Ich zdaniem "pod nadzorem" wiceszefa FSIN "torturowano setki ukraińskich jeńców, zmuszając wielu do przyznania się do ludobójstwa i egzekucji ludności cywilnej w celu usprawiedliwienia wojny".

Obrońcy praw człowieka zapowiedzieli, że wkrótce opublikują "listę Nawalnego" z nazwiskami osób (funkcjonariuszy FSB i FSIN), odpowiedzialnych – ich zdaniem – za zabójstwo opozycjonisty i inne przestępstwa. Lista ma stanowić podstawę do wprowadzenia nowych sankcji i wszczęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie śmierci Nawalnego.

Śmierć Nawalnego w kolonii karnej. "Źle się poczuł po spacerze"

Informację o śmierci Aleksieja Nawalnego podały 16 lutego rosyjskie służby penitencjarne. Według komunikatu więzień "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Jak dodano, wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować.

Rodzina i współpracownicy Nawalnego uważają, że kilka dni przed śmiercią czuł się dobrze. Zeznała to m.in. jego matka, która 12 lutego spotkała się z synem na widzeniu w więzieniu. Według niej Nawalny był "zdrowy i wesoły".

Po jego śmierci w wielu rosyjskich miastach odbyły się demonstracje upamiętniające opozycjonistę. Siły bezpieczeństwa zatrzymały ponad 400 osób w 36 miejscach w całym kraju. Połowa aresztowań (200) miała miejsce w Sankt Petersburgu.

Kreml: Obarczanie Putina odpowiedzialnością jest niedopuszczalne

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że w sprawie okoliczności śmierci Nawalnego trwa śledztwo. Jednocześnie stwierdził, że obarczanie za to odpowiedzialnością prezydenta Rosji Władimira Putina jest "niedopuszczalne".

47-letni Aleksiej Nawalny w chwili śmierci przebywał w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Odsiadywał 19 lat więzienia za sprawy karne, które z powodów politycznych wytyczyły wobec niego władze w Moskwie.

Czytaj też:
Trump o śmierci Nawalnego: Uświadomiła mi, co dzieje się w naszym kraju

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także