Tusk: Podobno Kaczyński czeka na moją zgodę

Tusk: Podobno Kaczyński czeka na moją zgodę

Dodano: 
Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło:PAP / Paweł Supernak
W piątek odbyło się przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Sprawę komentuje Donald Tusk.

Sejmowa komisja śledcza ma zbadać legalność, prawidłowość oraz celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej, organy powołane do ścigania przestępstw i prokuraturę w okresie od 16 listopada 2015 r. do 20 listopada 2023 r.

Od początku piątkowego posiedzenia komisji przesłuchaniu prezesa PiS towarzyszyły ogromne emocje.

Tusk odpowiada Kaczyńskiemu

Podczas przesłuchania Kaczyński zwrócił uwagę, że potrzebna jest odpowiednia zgoda ze strony szefa rządu, aby mógł ujawnić niektóre informacje.

– Chcę zwrócić uwagę komisji na artykuł 11 e, który mówi o tym, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic klauzulowanych, to znaczy tajne i ściśle tajne, jeżeli nie ma odpowiedniej zgody ze strony uprawnionej, w tym przypadku taką osobą jest premier. Czy taka zgoda została dostarczona komisji? – zapytał Jarosław Kaczyński.

Polityk stwierdził, że nie będzie mógł złożyć ślubowania w całości, zasłaniając się tajemnicą państwową.

Do tej wypowiedzi odniósł się Donald Tusk we wpisie na portalu X.

twitter

"Podobno prezes Kaczyński czeka na moją zgodę, aby zacząć zeznawać. No więc proszę mówić prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Przed każdą komisją i w każdej sprawie. Zezwalam" – napisał szef rządu.

Kulisy przesłuchania Kaczyńskiego

Politycy koalicji rządzącej przyznają, że członkowie komisji śledczej ds. Pegasusa "mogli się lepiej przygotować" do przesłuchania prezesa PiS.

"Przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego przed komisją śledczą ds. Pegasusa było zaskoczeniem dla części polityków koalicji rządzącej" – relacjonuje Wirtualna Polska. Posłowie Koalicji Obywatelskiej nie kryją, że członkowie komisji, na czele z przewodniczącą Magdaleną Sroką (PSL – Trzecia Droga), "mogli się lepiej przygotować" do przesłuchania prezesa PiS. Za błąd uznano niezasięgnięcie po opinie prawników i doradców komisji.

– Przesłuchanie Kaczyńskiego mogło poczekać. Trzeba było najpierw wziąć na tapet Kamińskiego i Wąsika. A potem zmusić Kaczyńskiego do tłumaczeń za nich. Wtedy to Kaczyński byłby w defensywie, a nie komisja – stwierdził jeden z polityków KO.

Według informacji Wirtualnej Polski, prezes PiS prawdopodobnie zostanie wezwany przed komisję drugi raz.

Czytaj też:
"Wykidajło spod budki z piwem". Ostre spięcie podczas przesłuchania Kaczyńskiego

Źródło: X
Czytaj także