Czarnek: Komisja ds. wyborów kopertowych prowadzona jest jak cyrk

Czarnek: Komisja ds. wyborów kopertowych prowadzona jest jak cyrk

Dodano: 
Poseł PiS Przemysław Czarnek
Poseł PiS Przemysław Czarnek Źródło: PAP / Marcin Obara
- Ta komisja jest po nic. Po to, żeby wydać kilka milionów złotych na jej prowadzenie - mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl Przemysław Czarnek.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia dzisiejsze posiedzenie komisji ds. wyborów kopertowych? Opinia publiczna na pewno zapamięta ostre wymiany zdań z przewodniczącym komisji.

Przemysław Czarnek: Nie ma innego wyjścia. Pan przewodniczący musi być instruowany, jak powinno prowadzić się komisję. Składałem wniosek formalny, żeby zmienił sposób prowadzenia obrad, bo nie da się tego oglądać, kiedy on cały czas wyłącza mikrofon i nie pozwala świadkowi odpowiadać na pytania. Pan przewodniczący pozwolił sobie puścić filmik z jakiegoś wywiadu dla „Gazety Wyborczej”, dlatego zaproponowałem trzy inne, króciutkie filmiki po 30 sekund z wypowiedzi kluczowych osób, które zablokowały wybory kopertowe i wcale się z tym nie kryły. To one doprowadziły do tego, że pieniądze wydane na przygotowanie do wyborów zostały wydane bezcelowo, bo wybory się nie odbyły. To wypowiedzi Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki, których nie chcą powołać na świadków. Pan Joński odmówił mi wyświetlenia tych filmów, twierdząc, że nie mają nic wspólnego z pytaniem, którego on nie znał, bo miało być oparte na tej bazie. Pytanie było kierowane do wiceministra Sobonia, który był w Ministerstwie Aktywów Państwowych i mógł tak naprawdę ocenić, kto doprowadził do zablokowania wyborów kopertowych.

Ta komisja od początku jest bez sensu, prowadzona jest jak cyrk. Jest powołana w sprawie, w której wszyscy, wszystko wiedzą. To Kidawa-Błońska, Trzaskowski, Budka, samorządowcy z wielkich miast, Grodzki i Senat zablokowali przeprowadzenie wyborów w konstytucyjnym terminie i to oni ponoszą odpowiedzialność, że pieniądze, które zostały wydane na ich przygotowanie, zostały zmarnowane. Dostrzegł to również sąd, który umorzył postępowanie w tej sprawie kierowane w stronę ministra Sasina i premiera Morawieckiego. Ta komisja jest po nic. Po to, żeby wydać kilka milionów złotych na jej prowadzenie, ale obraca się to przeciwko większości sejmowej, bo kompromitacja Jońskiego i spółki jest jasna.

Czy w pana ocenie politycy koalicji rządzącej mają już przygotowane tezy do raportu końcowego?

Joński wraz ze spółką, w tym z panem Karnowskim, który nabiera tych manier od pana Jońskiego, dawno już zapisali wnioski w raporcie. My natomiast dochodzimy do precyzyjnych wniosków, absolutnie odmiennych. Nasza wersja raportu będzie zgodna z rzeczywistością. Wybory zostały zarządzone w konstytucyjnym terminie, w międzyczasie nastała pandemia koronawirusa. W trudnym okresie jedyne możliwe wybory, które byłyby bezpieczne dla mieszkańców i odbyły się w konstytucyjnym terminie, mogły odbyć się tylko korespondencyjne. Było to możliwe, co pokazała ustawa z 31 marca, ale stało się to niemożliwe ze względu na obstrukcję Senatu i marszałka Grodzkiego, po to, żeby zamienić kandydatów z Kidawy-Błońskiej na Rafała Trzaskowskiego. Oni tego nie kryją, bo mówią, że doprowadzili do wywalenia wyborów korespondencyjnych i ich zablokowania. To oni ponoszą odpowiedzialność, że wybory nie odbyły się 10 maja, a 70 milionów złotych koniecznych na ich przygotowanie, bo taki jest obowiązek państwa, zostały wydane bez celu. To wina PO i większości senackiej. Sprawy są jasne jak słońce. Dlatego ta komisja jest bez sensu i tylko kompromituje się zachowaniem panów Jońskiego i Karnowskiego.

Czytaj też:
Bąkiewicz: Doprowadzimy do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej
Czytaj też:
Wąsik: W mojej ocenie raport z komisji ds. Pegasusa już powstał

Źródło: DoRzeczy
Czytaj także