Spór w PiS. Kempa: Musimy pracować ponad podziałami

Spór w PiS. Kempa: Musimy pracować ponad podziałami

Dodano: 
Beata Kempa
Beata Kempa Źródło: Materiał Prasowy
Suwerenna Polska jest nurtem który od samego początku przeciwstawiał się obecnie prowadzonej polityce unijnej. Uprzedzaliśmy jakie będą skutki Zielonego Ładu, krytykowaliśmy centralizm oraz wdrażanie do krajów członkowskich woli eurokratów – mówi DoRzeczy.pl europoseł Suwerennej Polski Beata Kempa.

DoRzeczy.pl: Politycy Zjednoczonej Prawicy weszli w spór. Europoseł Patryk Jaki skrytykował premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezydenta Andrzeja Dudę, na co odpowiedzieli były rzecznik rządu Piotr Muller, Szymon Szynkowski vel Sęk, czy Paweł Jabłoński. Pani tymczasem zaapelowała o spokój.

Beata Kempa: Spór jest istotą demokracji, a Zjednoczona Prawica posiada różne nurty i grupy posiadające od siebie nieco odmienne poglądy. Suwerenna Polska jest nurtem który od samego początku przeciwstawiał się obecnie prowadzonej polityce unijnej. Uprzedzaliśmy jakie będą skutki Zielonego Ładu, krytykowaliśmy centralizm oraz wdrażanie do krajów członkowskich woli eurokratów. Od zawsze byliśmy zdania, że nie można iść w tych sprawach na żadne ustępstwa. W Zjednoczonej Prawicy mamy również nurty, które uważają inaczej. Twierdzą, że można rozmawiać z UE, że będą próbować prowadzić negocjacje i uważają, że walka i rozmowy będą prowadzone fair. Okazało się, że działania UE były nieuczciwe, a słowa przewodniczącej Komisji Europejskiej były sprzeczne ze sobą. Jednak to nie czas, żeby tu i teraz wracać do tego, co było.

Dlaczego?

Jestem ostrym politykiem, który zawsze mówi to, co myśli. Spór powinien dziś dotyczyć naszych przeciwników i konkurentów. Wiem, że wyborcy pytają, mają pretensje, mają żal, jednak dziś rządzą nami politycy, którzy oddają Polskę w ręce Unii Europejskiej. Z tym musimy walczyć i takie działania, najmocniej jak się da, należy krytykować. Oczywiście muszę dodać, że jeśli już mamy wewnętrzny spór w naszym obozie, to należy ochłonąć i umiejętnie dobierać słowa. Nie można zgodzić się na inwektywy takie, jak określenie nas "pasożytami". To jest najzwyczajniej w świecie przykre. Rozumiem, że to jest polityka, jednak należy sobie podać rękę i iść do przodu. Przed nami wybory samorządowe, a notowanie Zjednoczonej Prawicy rosną. I chcę podkreślić słowo "zjednoczonej", gdzie wyborcy mogą ulokować swoje oczekiwania wśród polityków wywodzących się z różnych nurtów. Nie będą na nas głosować, jeśli spór będzie coraz większy i nie będzie kulturalny. Najważniejszą kwestią, ponad podziałami, są wybory. Najpierw samorządowe, później europejskie.

Cała sprawa wyszła po tym, jak europoseł Patryk Jaki odpowiedział na pytania zadane z sali. To chyba słowa mocno wyciągnięte z kontekstu?

Oczywiście. Patryk Jaki odpowiedział na pytanie od publiczności. Możemy zawsze polemizować. Mimo wszystko należy w dzisiejszej polityce uważać na słowa. Mamy wiele innych problemów. Dziś rolnicy protestują, a władza w całej Europie obawia się tych protestów. Rządzący sami wystawiają nam piłkę, musimy przejąć inicjatywę i krytykować rząd. Nic nie może odwrócić uwagi od złego działania rządu.

Czytaj też:
Mocna deklaracja Czarnka. "Jeśli Suwerenna Polska zostanie wyrzucona, wyjdę z nimi"
Czytaj też:
Prof. Domański: Rząd Tuska nie ma żadnej strategicznej wizji

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także