Program i koniunktura
  • Lech MażewskiAutor:Lech Mażewski

Program i koniunktura

Dodano: 
Pałac Prezydencki, zdjęcie ilustracyjne
Pałac Prezydencki, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons
Być może ponownie nadchodzi czas, aby konserwatyści wywarli większy wpływ na politykę polską. Zależeć to będzie zarówno od posiadanego przez nich programu, jak i koniunktury. W przeszłości przeważnie kończyło się to oblaniem przez konserwatystów egzaminu z polityki. Czy tym razem będzie inaczej?

W Królestwie Polskim ukształtowały się w latach 60. XIX w. dwa ośrodki zachowawcze: mniejszościowy skupiony wokół margrabiego Aleksandra Wielopolskiego i dominujący w prawicowej opinii, na którego czele stał hrabia Andrzej Zamoyski. Przed oboma stanęło to samo wyzwanie: wykorzystać koniunkturę stworzoną przez klęskę Rosji w wojnie krymskiej, co skutkowało rozpoczęciem reform wewnętrznych w carskim imperium oraz nawiązaniem współpracy w zakresie polityki międzynarodowej między Petersburgiem a Paryżem. Również liberalno-lewicowi Czerwoni, prący do powstania pod hasłem odzyskania niepodległości i uwłaszczenia chłopów, mogli swoim radykalizmem wzmacniać pozycję konserwatystów jako czynnika broniącego przed zbrojną zawieruchą.

Wielopolski, posługując się metodą odgórnego oddziaływania na władze rosyjskie i posiłkując się groźbą wybuchu powstania, rozumiał, że niemożliwe było wówczas odzyskanie przez Polskę niepodległości, a jedynie można było próbować dokonać rekonstrukcji ustrojowej Królestwa Polskiego, co w przyszłości powinno umożliwić prowadzenie bardziej ambitnej polityki. I tu margrabia miał bezwzględnie rację.

Artykuł został opublikowany w 13/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także