Gen. Skrzypczak: Klęska Ukrainy to będzie katastrofa, która skompromituje nas wszystkich

Gen. Skrzypczak: Klęska Ukrainy to będzie katastrofa, która skompromituje nas wszystkich

Dodano: 
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Ukraina ma prawo czuć się zdradzona przez USA. Bez ich pomocy przegra wojnę. A to będzie katastrofa, która skompromituje nas wszystkich, klęska całego demokratycznego świata – mówi DoRzeczy.pl gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych.

Damian Cygan: Bezpieczeństwo miało być wyłączone z codziennej politycznej naparzanki. Tymczasem prezydent Duda i premier Tusk publicznie poróżnili się ws. członkostwa Polski w programie europejskiej tarczy antyrakietowej (ESSI). Czy powinniśmy dołączyć do tej inicjatywy, którą prezydent nazwał "biznesowym projektem niemieckim"?

Waldemar Skrzypczak: Niech politycy odpowiedzą sobie na pytanie, czy jesteśmy w systemie kolektywnej obrony, czy mamy sami się bić z Rosją? Ja jako Polak czuję się lepiej w systemie kolektywnej obrony. Nie mam schizy na temat Niemców. Mnie interesuje nasz udział w systemie z państwami, które są członkami NATO. A to, że inicjatywa jest niemiecka, wcale nie przesądza, że Niemcy będą jej głównymi kreatorami.

Jednocześnie należy zastanowić się nad tym, kiedy te systemy proponowane przez Niemcy będą gotowe. Bo na razie program ESSI nie został jeszcze rozpoczęty. My z budową naszych systemów jesteśmy już dalece zaawansowani, a inicjatywa niemiecka zajmie jeszcze parę lat. Zatem jest dla nas miejsce w tym programie poprzez wpięcie naszych systemów w jeden system, który będzie integrował całą europejską część NATO.

Mówienie o tym, że możemy polegać tylko na Amerykanach, jest z gruntu fałszywe w kontekście tego, że USA mogą chcieć przenieść swój wysiłek w rejon Indo-Pacyfiku, a wtedy zostaniemy z ręką w nocniku. Dlatego musimy być w systemie, który będzie kompatybilny z systemami europejskimi we wszystkich obszarach obrony powietrznej, także lotnictwa myśliwskiego. Bo albo bronimy Polski i naszych obywateli, albo urządzamy pyskówki antyniemieckie i inne. Tego nie wolno robić, bo to godzi w interesy państwa polskiego.

Podczas ataku Iranu na Izrael USA i ich sojusznicy strącili drony i rakiety lecące w kierunku państwa żydowskiego. Władze Ukrainy pytają, dlaczego ich kraj nie jest chroniony tak samo przed nalotami Rosji. No właśnie, dlaczego?

No to pytanie nikt nie znajdzie dobrej odpowiedzi, bo to jest polityka. Ale okazuję się, że państwa NATO mogą działać nad Izraelem, ale już nie nad Ukrainą. Moim zdaniem powodem są obawy o wybuch III wojny światowej.

Wobec Ukrainy jest to nieuczciwe, bo skoro Amerykanie bronią Izraelczyków, to równie dobrze mogliby bronić Ukraińców. Mamy więc do czynienia z gradacją ważności państw, choć wydawało się, że Ukraina jest dla USA równie ważna, bo to przecież inicjatywa amerykańska z początku wojny skonsolidowała wszystkich wokół pomocy dla Ukrainy. Widać wyraźnie, że w strategii amerykańskiej Ukraina nie jest kluczowa, ale dla nas taka powinna być.

Trzeba szukać sposobów, które ukrócą tę samowolę Putina, atakującego całą Ukrainę, podczas gdy Amerykanie zabraniają Ukrainie uderzać na cele wgłębi Rosji. Dla mnie to postępowanie jest niezrozumiałe. Przecież to USA nakłaniały nas i Europę do obrony Ukrainy, a teraz co? Czy ta pomoc ma ograniczać się tylko do dyskusji w Kongresie? Z mojego punktu widzenia pomoc Ukrainie jest w naszym interesie.

W sobotę wieczorem Izba Reprezentantów USA ma głosować nad ustawami pomocowymi dla Izraela i Ukrainy. Czy dla Kijowa to już nie jest za późno? Od momentu uchwalenia ustawy do czasu wysłania kolejnej partii broni i amunicji jest długa droga, tymczasem Ukraińcy już dziś nie mają czym strzelać.

Uważam, że Ukraina ma prawo czuć się zdradzona przez polityków, głównie amerykańskich, bo to oni blokują pomoc, która jest kluczowa, dlatego że nikt nie może tyle, ile mogą Amerykanie.

Pomoc dla Ukrainy jest spóźniona bardzo mocno, ale wierzę, że wytrzyma ten trudny okres, który nadchodzi. Jeżeli nadal nie będzie tej pomocy, głównie w postaci amunicji, trzeba liczyć się z tym, że zdradzona Ukraina przegra tę wojnę. A to będzie katastrofa, która skompromituje nas wszystkich – i Amerykanów, i nas, Europę, że nie jesteśmy w stanie oprzeć się autokratycznej Rosji Putina.

To będzie nie tylko klęska Ukrainy, ale całego demokratycznego świata.

Czytaj też:
Niemcy apelują do NATO i UE. "Sprawa życia i śmierci tysięcy ludzi"

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także