Karol Gac: Skąd pomysł, by pójść „na swoje” i założyć kanał na YouTube „Otwarta Konserwa”?
Krzysztof Ziemiec: Decyzję wymusiło życie. Jestem w mediach 30 lat, byłem w wielu ciekawych miejscach i redakcjach, ale większość rzeczy, które mogłem zdobyć, osiągnąłem. Jedyne, co mógłbym jeszcze zapisać na swoim koncie zawodowym, to coś własnego, za co mogę brać pełną odpowiedzialność i traktować to jako swoje dziecko. I to jest to!
Żona przypomniała mi ostatnio pewne, chyba prorocze, słowa sprzed dekady. Na jednym z bankietów po Wiktorach znaleźliśmy się obok Edwarda Miszczaka, który powiedział mi wówczas: „Ziemiec, masz taką markę, że powinieneś założyć »Ziemiec media« i zbijać na tym kapitał, bo w mediach zrobiłeś już wszystko”. Ambicją każdego dziennikarza jest móc podpisywać się pod wszystkim w 100 proc. Wielokrotnie już o tym mówiłem i wielokrotnie byłem za to krytykowany, ale w dużych redakcjach nie jest tak, że każdy z nas jest całkowicie niezależny. Życie dziennikarskie nie jest takie zero-jedynkowe, jak się wielu wydaje.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.