W poniedziałek przed komisją śledczą ds. Pegasusa był przesłuchiwany były dyrektor NIK Marek Bieńkowski. Po zakończeniu posiedzenia przewodnicząca Magdalena Sroka poinformowała, że zostaną złożone zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez dotychczas przesłuchane osoby.
– Zeznania dzisiejszego świadka, pana Marka Bieńkowskiego, potwierdzają, że doszło do ogromnych nieprawidłowości. Szybkie tempo zmian legislacyjnych, złamanie norm prawnych, ale także dekonspiracja przy zakupie systemu Pegasus przez CBA. Potwierdziły się także nasze dotychczasowe przesłuchania – powiedziała Sroka podczas konferencji prasowej.
Polityk uważa, że szybki proces zmian legislacyjnych był "z góry zaplanowany" i wiedziała o tym "wąska grupa osób, której celem było wydatkowanie środków z Funduszu Sprawiedliwości". Jednym z wydatków miał być właśnie zakup systemu Pegasus.
Prace komisji
Komisja rozpoczęła prace w lutym. Przesłuchany został m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polityk złożył niepełną przysięgę, a także były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś wobec którego komisja oczekuje od Sejmu uchylenia immunitetu.
Członkami komisji ds. zbadania sprawy Pegasusa są: Marcin Bosacki, Joanna Kluzik-Rostkowska i Witold Zembaczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej, Mariusz Gosek, Marcin Przydacz, Jacek Ozdoba i Sebastian Łukaszewicz z PiS, Magdalena Sroka i Paweł Śliz z PSL-Trzeciej Drogi, Tomasz Trela z Lewicy oraz Przemysław Wipler z Konfederacji.
Pod koniec maja minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że skierował do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o uchylenie immunitetu posła Suwerennej Polski Michała Wosia. Jak przekazał, chodzi o sprawę wydatkowania środków na zakup systemu Pegasus.
Czytaj też:
Sejm uzupełnił skład trzech komisji śledczychCzytaj też:
Kałużny: Trwa zemsta III RP na Zbigniewie Ziobro