Od ponad dwóch tygodni wojska ukraińskie prowadzą operację militarną na terytorium Rosji. Według informacji podanych we wtorek przez Kijów, w obwodzie kurskim Ukraińcy kontrolują co najmniej 93 miejscowości na obszarze ponad 1260 kilometrów kwadratowych.
Anatolij Antonow podkreśla, że Rosja nie ma zamiaru biernie czekać na rozwój sytuacji i niedługo przejdzie do kontrakcji.
– Władimir Putin podjął decyzję w sprawie odpowiedzi na wtargnięcie ukraińskiej armii do obwodu kurskiego. Jestem głęboko przekonany, że wszyscy odpowiedzialni za te wydarzenia zostaną surowo ukarani. Odwet będzie surowy – przekazał w piątek ambasador Rosji w Waszyngtonie.
Rosyjskie MON przekazało w środę, że dobowe straty Sił Zbrojnych Ukrainy wynoszą do 300 żołnierzy i 26 pojazdów, w tym sześć czołgów i trzy transportery opancerzone oraz cztery działa artyleryjskie i dwie wyrzutnie wieloprowadnicowe. Danych tych nie sposób zweryfikować.
Wielka mobilizacja w Rosji?
Czy Rosja szykuje potężną mobilizację? Powodem mają być rekordowe straty wojsk rosyjskich na Ukrainie oraz ukraiński atak na obwód kurski. "Władimir Putin może wykorzystać ukraińską ofensywę w obwodzie kurskim do zwerbowania większej liczby Rosjan. Najprawdopodobniej będą starali się zrobić to bez oficjalnego komunikatu, w tajemnicy" – pisze niemiecki "Bild".
Gazeta twierdzi, że już teraz Kreml werbuje mężczyzn, obiecując im wysokie wynagrodzenia, a poborowych zmusza do podpisywania kontraktów. Jednak w niektórych regionach brakuje pieniędzy na szkolenie i wyposażenie.
Doniesienia niemieckich mediów komentuje strona ukraińska. Wiceminister obrony Ukrainy Iwan Hawryluk powiedział, że Rosja zwiększyła liczbę swoich żołnierzy na Ukrainie z 400 tys. na początku tego roku do 600 tys., a do końca 2024 r. planuje wysłać na terytorium ukraińskie dodatkowo 200 tys. wojskowych.
Czytaj też:
"Sukces wisi na włosku". Niepokojące sygnały z UkrainyCzytaj też:
"Potężny nalot" w obwodzie kurskim. Ukraińcy użyli amerykańskich bomb