Oliwa z oliwek dobrem luksusowym w Hiszpanii? Przyczyną zmiany klimatu czy polityka eurokratów?

Oliwa z oliwek dobrem luksusowym w Hiszpanii? Przyczyną zmiany klimatu czy polityka eurokratów?

Dodano: 
Oliwa z oliwek. Zdj. ilustracyjne
Oliwa z oliwek. Zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Juan Gomez
Oliwa z oliwek staje się dobrem luksusowym w Hiszpanii – zwraca uwagę Jakub Wiech. Przyczyny upatruje w zmianie klimatu. Innego zdania jest Marek Tucholski z Konfederacji.

Jakub Wiech zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24 poruszył temat rosnących cen żywności. Z problemem boryka się Europa, a nawet będące w znacznie lepszej sytuacji gospodarczej Stany Zjednoczone. Wiech napisał, że Hiszpanów coraz częściej nie stać na oliwę z oliwek i kupują tańszy olej słonecznikowy. Jako przyczynę wskazał zmianę klimatu.

Wiech: Oliwa z oliwek w Hiszpanii dobrem luksusowym

"Jeszcze do 2022 r. litrowa butelka oliwy z oliwek kosztowała w Hiszpanii ok. 3 euro. Ale ze względu na długotrwałą suszę na Półwyspie Iberyjskim zbiory oliwek znacznie się skurczyły. Producenci podnieśli zatem ceny – i tak obecnie za litrową butelkę oliwy z oliwek trzeba płacić już co najmniej 7 euro, choć zdarzają się przypadki znacznie droższe (nawet kilkanaście euro za litr). Dlatego też sprzedaż oliwy z oliwek spadło w Hiszpanii w I połowie 2024 r. o prawie 20%. Hiszpański rząd starał się ratować sytuację obniżając podatek na ten produkt, ale i tak oliwa z oliwek stał się dobrem wręcz luksusowym" – napisał redaktor.

I skonstatował: "tak, mili Państwo, będzie wyglądał wpływ zmiany klimatu na nasze łańcuchy dostaw żywności. Najpierw jakiś towar uchodzący za powszechny stanie się coraz droższy. Potem będzie wręcz luksusowy. A na końcu stanie się domeną wyłącznie najbogatszych. Oni sobie poradzą, mocno oberwą jednak najubożsi, którym teraz wmawia się, że żadna polityka klimatyczna nie jest potrzebna".

Zmiany klimatu przyniosą głód? Tucholski: Sprawa jest poważna, bo wielu ludzi w to wierzy

"Trudno to skomentować bez uśmiechu politowania, ale sprawa wbrew pozorom jest poważna, ponieważ wielu ludzi naprawdę wierzy w to, że to "zmiany klimatu" przyniosą nam głód" – skomentował zajmujący się m.in. energetyką działacz Konfederacji z Płocka Marek Tucholski.

Jak podkreślił, w rzeczywistości współcześnie zdolności techniczne umożliwiają już ludzkości przezwyciężenie tego, co w historii powodowały katastrofy naturalne, czyli klęski głodu. "Susze, powodzie, oberwanie chmury — to terminy, które towarzyszą nam od zawsze. One nie zostały wymyślone na zapas na wypadek "zmian klimatu", tylko opisywały znane ludziom zjawiska. Dziś też występują i mają wpływ na nasze życie, ale znacznie mniejszy niż kiedyś" – napisał.

Wzrost kosztów produkcji i cen żywności. Tucholski: Powodują to eurokraci

"Jeśli w latach trzydziestych ubiegłego wieku na Ukrainie z głodu zmarło 10 milionów ludzi, to stało się nie przez zmiany klimatu czy inne katastrofy naturalne, ale przez decyzje administracyjne podejmowane na szczytach władzy Związku Radzieckiego" – podał przykład.

Tucholski tłumaczył, że rosnące koszty życia, w tym ceny żywności generuje polityka klimatyczna Unii Europejskiej, która jest narzucana państwom członkowskim. "Dziś eurokraci i inni chcący nas na siłę uszczęśliwiać politycy dążą pod pozorem "walki o klimat" do redukcji produkcji rolnej, wzrostu jej kosztów i wzrostu obciążeń podatkowych na żywność i energię w ogóle. Stąd nie dziwi wzrost kosztów i cen żywności. Zjawiska naturalne mają chwilowy wpływ na ceny żywności" – napisał.

"Żywność będzie drożeć, ale nie na całym świecie. Będzie drożej w Unii Europejskiej i wszędzie tam, gdzie prowadzona jest taka, a nie inna polityka. W pozostałych częściach świata pod tym względem jest taniej i stabilniej" – podsumował.

twitterCzytaj też:
Służba Bezpieczeństwa (Klimatystycznego) już gnębi Polaków
Czytaj też:
Bosak: Państwo polskie wraz z UE właśnie doprowadza do bankructwa polskiego rolnictwa

Źródło: X
Czytaj także