Kosiniak-Kamysz chce rewolucji w samorządach. Koniec z dwukadencyjnością?

Kosiniak-Kamysz chce rewolucji w samorządach. Koniec z dwukadencyjnością?

Dodano: 
Władysław Kosiniak–Kamysz
Władysław Kosiniak–Kamysz Źródło: X / PSL
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że PSL będzie rozmawiać z innymi ugrupowaniami o zniesieniu dwukadencyjności w samorządach.

Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w trakcie ostatniego Forum Miasteczek Polskich zaproponował, by zlikwidować wprowadzoną przez PiS dwukadencyjność organów samorządowych.

Nowelizacja Kodeksu wyborczego ze stycznia 2018 r. autorstwa Prawa i Sprawiedliwości wprowadziła dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zmiany obowiązywały od wyborów samorządowych w 2018 r. Nowela wydłużyła także kadencję rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich z czterech do pięciu lat.

Koniec z dwukadencyjnością w samorządach?

– Samorządność wymaga wolności, nie ma wolności bez samorządności. Wolność oznacza decydowanie wspólnot lokalnych o sobie. Wspólnota lokalna wie i czuje, kto powinien być jej gospodarzem – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz na piątkowej konferencji prasowej.

Wicepremier podkreślił, że 40 proc. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w ostatnich wyborach samorządowych zostało wymienionych. – Ci, którzy pełnili swoje funkcje w dużej części przestali je pełnić, bo wyborcy tak zdecydowali. To jest najlepszy dowód – i to wypłynęło na Forum Miasteczek Polskich – że kadencyjność, ograniczenie wolności wspólnoty lokalnej nie jest niczym dobrym – stwierdził.

– Poddajemy pod rozwagę pomysł zlikwidowania dwukadencyjności w samorządach. Zwróciłem się do różnego rodzaju środowisk samorządowych o opinię. (...) Wiem, że Związek Miast Polskich będzie się tą sprawą zajmował. Myślę, że inne korporacje, organizacje samorządowe też będą podejmować inicjatywy – poinformował Kosiniak-Kamysz.

– Jak widzę oddźwięk ze strony parlamentarzystów wszystkich partii, to myślę, że większość dla tego projektu jest w stanie się znaleźć – ocenił szef MON.

"Jedna z nielicznych dobrych zmian"

Na zlikwidowanie dwukadencyjności w samorządach nie chce się zgodzić Lewica.

– To akurat była jedna z nielicznych dobrych zmian, które wprowadziło PiS, bo samorządy były od lat zabetonowane i właśnie teraz miałaby mijać ta druga kadencja tych, którzy właśnie nie mogliby startować po raz kolejny. Jest sporo samorządowców, wójtów, też prezydentów, którzy naprawdę tych kadencji mają za sobą bardzo wiele i to betonuje system – powiedziała Anna Maria Żukowska w TVP Info.

Czytaj też:
"Wrócą lokalni kacykowie?". Różnica stanowisk PSL i Lewicy

Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także