Komisja Regulaminowa Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy opowiedziała się we wtorek za zniesieniem immunitetu posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. "Za" głosowało 16 członków komisji, "przeciw" było 5. Jest to jednak tylko rekomendacja, która wcale nie musi pokrywać się z ostateczną decyzją.
Były wiceminister sprawiedliwości podkreśla, że nie dostał de facto szansy na przedstawienie swojego stanowiska. – Jeżeli ja dowiaduję się, wracając do Warszawy, żeby przygotować odpowiednie dokumenty, to nie mogę stawić się na komisji. To bardzo skomplikowana sprawa, w której w piątek pojawiły się dwa istotne orzeczenia. Myślę, że dlatego prokuratura tak szybko złożyła wniosek, bo w tych orzeczeniach brakuje pisemnych uzasadnień. Jeżeli w poniedziałek po godz. 23 wysyłany jest mail, który ja odczytuję nad ranem, że za chwilę mam połączyć się z komisją, kiedy nie mam przy sobie żadnych dokumentów, to nie jest żadne prawo do obrony – wskazał polityk w rozmowie z Radiem Eska.
Romanowski: Posiadam immunitet krajowy
– Czekam na ruch ze strony prokuratury. Mam świadomość, że to działa nie jest całkowicie bezprawne. Jest bulwersujące, że Rada Europy na polityczne zlecenie, w sposób łamiący procedury, przeprowadziła całe postępowanie procedury uchylenia immunitetu przez kilka godzin – powiedział Romanowski.
– Będę stawiał się na różne wezwania prokuratury. Jeżeli będzie próba mojego zatrzymania czy aresztowania, będą to działania po raz kolejny bezprawne, ponieważ sąd 27 września stwierdził, że uprzednio postawione zarzuty były postawione bez zgody odpowiedniego organu. To oznacza konieczność umorzenia tych zarzutów. Konsekwencją orzeczenia SN jest fakt, że prokurator Dariusz Korneluk, który składał wniosek do Sejmu RP o uchylenie mi immunitetu, nie jest Prokuratorem Krajowym. W związku z tym przysługuje mi immunitet krajowy, bo nie został on skutecznie uchylony. Taka jest sytuacja prawna – podkreśla poseł SP.
Czytaj też:
Komisja ZPRE za uchyleniem Romanowskiemu immunitetuCzytaj też:
Kaczyński zabrał głos ws. Romanowskiego. Jasne stanowisko prezesa PiS