Wybory w Gruzji, które odbyły się w sobotę, wygrała partia Gruzińskie Marzenie. Opozycja nie uznaje jednak wyniku i oskarża władze o zamach stanu. Po raz pierwszy w historii kraju, do liczenia głosów wykorzystano elektroniczny system liczenia głosów, który został zainstalowany w 74 proc. lokali wyborczych i objął prawie 90 proc. wyborców.
Szef MSZ Węgier: Liberałowie rozpoczęli ataki
Do wyborów odniósł się na Facebooku minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto. "Sobotnie wybory w Gruzji wygrali nie ci wyznaczeni przez Brukselę i liberalny mainstream, ale prosuwerenna, propokojowa i prorodzinna partia rządząca" – napisał szef węgierskiego MSZ.
Szijjarto odnosząc się do wyniku wyborów w Gruzji stwierdził, że siły liberalne rozpoczęły "ataki", oskarżając władze o nieuczciwy przebieg wyborów i brak demokracji w kraju, ponieważ poniosły "druzgocącą porażkę".
"Najbardziej żałosne jest to, że jednym z głównych krytyków jest litewski minister spraw zagranicznych, którego partia wczoraj przegrała wybory w oczach litewskich wyborców" – napisał Szijarto. Jednocześnie węgierski minister spraw zagranicznych pogratulował Gruzińskiemu Marzeniu "zdobycia i utrzymania zaufania gruzińskiego społeczeństwa". "Jesteśmy gotowi na rozwój współpracy opartej na wzajemnym szacunku oraz na wspieranie procesu integracji europejskiej" – zaznaczył szef węgierskiego MSZ.
Wizyta Orbana w Gruzji
Wizytę w Gruzji zapowiedział Viktor Orban. Premier Węgier w poniedziałek uda się do Tbilisi. Wizyta, w której wezmą udział również węgierscy ministrowie, ma potrwać dwa dni.
Jeszcze przed ogłoszeniem oficjalnych wyników wyborów parlamentarnych w Gruzji, Orban jako pierwszy przywódca pogratulował wygranej rządzącej partii Gruzińskie Marzenie. "Naród Gruzji wie, co jest najlepsze dla ich kraju, i sprawił, że dziś ich głos został usłyszany!" – napisał w sobotę wieczorem w mediach społecznościowych szef węgierskiego rządu.
Wizyta premiera Węgier w Tbilisi ma na celu osobiste pogratulowanie premierowi Gruzji Iraklemu Kobachidze i Gruzińskiemu Marzeniu sukcesu wyborczego – przekazały gruzińskie media. Jak podał portal NewsGeorgia, Gruzińskie Marzenie uważa Viktora Orbana za jednego z głównych sojuszników w Europie.
Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili podkreśla, że nie uznaje wyników wyborów parlamentarnych. Głowa państwa zapowiedziała manifestację w centrum Tbilisi, która ma się odbyć w poniedziałek.
Czytaj też:
"Rosyjska operacja specjalna". Prezydent Gruzji nie uznaje wyników wyborówCzytaj też:
Orban: Rząd Donalda Tuska został zainstalowany w Polsce przez UE