Wielkie wycie salonów
  • Paweł LisickiAutor:Paweł Lisicki

Wielkie wycie salonów

Dodano: 
Donald Trump
Donald Trump Źródło: PAP/EPA / CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
W RZECZY SAMEJ | Nic nie cieszy mnie bardziej niż obserwacja reakcji liberalnych ekspertów i analityków, którzy wreszcie musieli stanąć oko w oko z nieuchronnym, a więc ze zwycięstwem znienawidzonego i demonizowanego Donalda Trumpa.

Przez kilka miesięcy budowali prawdziwą atmosferę grozy, tym zabawniej, że teraz muszą dokonywać zwrotu i zjadać własny język. No bo przecież, jeśli brać na poważnie ich oświadczenia, analizy i prognozy, w tej chwili na czele największego zachodniego imperium stanął „faszysta do szpiku kości”, „najbardziej niebezpieczny człowiek w Ameryce”, „fan metod Adolfa Hitlera”, ktoś, kto posługuje się retoryką Mussoliniego, Hitlera i Stalina, chce wyprowadzić wojsko na ulice i aresztować swoich przeciwników. Wszyscy ci znawcy od siedmiu boleści nie potrafili wzbudzić na tyle dużego strachu w wyborcach, żeby uniemożliwić Trumpowi powrót po czteroletniej przerwie do władzy. Pozostało im teraz to, co potrafią najlepiej, a więc oburzanie się, wykonywanie dramatycznych gestów, jednym słowem: wielkie wycie.

Artykuł został opublikowany w 46/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także