Lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował w czwartek, że rozważa podjęcie kroków prawnych wobec Collegium Humanum za bezprawne obracanie jego danymi osobowymi. Wcześniej tygodnik "Newsweek" ujawnił, że lider Polski 2050 studiował na tej uczelni.
Hołownia zdementował te doniesienia. Jak mówił, jeżeli miałoby się okazać, że do gry wkroczyły służby i to one dzielą się z dziennikarzami lub innymi osobami fake newsami mającymi na celu "pomawianie go w sytuacji przedwyborczej", to oznacza, że sprawa jest bardzo poważna i że dojdzie do bardzo poważnego kryzysu zaufania w koalicji.
Siemoniak: W sprawie Hołowni nie ma mowy o przecieku ze służb
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak pytany w piątek w TVP Info, czy ta sprawa może zaszkodzić obozowi rządzącemu, zaprzeczył, dodając, że "temat jest zamknięty".
– Wypowiedź ministra sprawiedliwości Adama Bodnara – który jest jedyną osobą, która może znać wszystkie materiały w tej sprawie – że nie widzi żadnych znamion przestępstwa czy jakiegoś działania nagannego, tak naprawdę zamyka sprawę – stwierdził Siemoniak.
Dopytywany, czy rozmawiał o tej sprawie z Hołownią, powiedział, że "tak, dwa czy trzy miesiące temu". – Marszałek zaprosił mnie na spotkanie. Powiedział to, co teraz mówi. Poinformowałem go, że nie ma żadnych działań służb w tej sprawie. W bardzo rzetelnej atmosferze rozmawialiśmy o różnych rzeczach, także i o tej. Ja tę rozmowę uznałem za zamykającą temat – oświadczył minister.
W jego ocenie Hołownia "nie zrobił niczego złego". – Skupianie na tej sprawie jakiejś nadmiernej uwagi uważam za błąd. (...) Wrzucanie tutaj w ten kontekst marszałka Hołowni, który chciał dokończyć studia i w sumie tam niczego nie zrobił, jest bardzo krzywdzące wobec niego – przekonywał Siemoniak.
Czytaj też:
Bosak był studentem Collegium Humanum. "Jestem zażenowany"