W poniedziałek w Sejmie ma odbyć się uroczystość zapalenia świec chanukowych. Przypomnijmy, że rok temu poseł Konfederacji Grzegorz Braun za pomocą gaśnicy przerwał wydarzenie.
– Nie może być miejsca na akty rasistowskiego, plemiennego, dzikiego, talmudycznego kultu na terenie Sejmu RP. Jak rozumiem, przez zebranych przemawia ignorancja. Nie jesteście świadomi przesłania tego aktu niewinnie nazywanego świętami Chanuka – tak swoje zachowanie tłumaczył w Sejmie Braun.
Izabela Leszczyna powiedziała, że ma nadzieję, iż w tym roku "panowie z Konfederacji się po prostu opanują".
– Niestety Polska nie jest wolna, tak jak i inne kraje europejskie od partii, które są antysemickie, nacjonalistyczne i populistyczne i u nas liderem takiej partii jest pan Mentzen. Musimy z tym niestety żyć, natomiast na pewno ani marszałek Hołownia, ani Kancelaria Sejmu nie pozwoli na taki obrzydliwy incydent rodem z pana byłego już posła Brauna – stwierdziła minister zdrowia na antenie Polsatu News.
Leszczyna: Szef PKW jest partyjnym działaczem
W dalszej części rozmowy Leszczyna odniosła się do spodziewanej w poniedziałek decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości. Zaatakowała przewodniczącego PKW Sylwestra Marciniaka, stwierdzając, że nie jest sędzią, ale "partyjnym działaczem".
– PiS powinien wejść pod stół ze wstydu. Przeprosić wszystkich obywateli za to, że sprzeniewierzył publiczne pieniądze i wydawał je w sposób bezczelny. Kompletnie nieprzystający dla demokratycznego państwa, na własne kampanie wyborcze. Dla mnie to, co robi szef PKW, jest kompletnie niezrozumiałe, zachowuje się jak działacz partyjny. Każda partia w Polsce od PSL-u przez Nowoczesną i parę innych, jeśli nie zostało przyjęte jej sprawozdanie przez PKW, była pozbawiana pieniędzy – stwierdziła.
Czytaj też:
Akcyza na alkohol. Legosz: 60 groszy od butelki piwa to wsparcie dla niepełnosprawnychCzytaj też:
Leszczyna: Moim poprzednikom zabrakło wyobraźni i odwagi