Uroczystość zaprzysiężenia nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, zgodnie z tradycją, odbyła się na Kapitolu.
– Od dzisiaj nasze państwo będzie rozkwitało i będzie ponownie szanowane na świecie. Wszystkie narody będą nam zazdrościły i nie pozwolimy sobie, aby nas wykorzystywano. Każdego dnia mojej administracji sprawię, że Ameryka będzie najważniejsza – powiedział Donald Trump.
Przywódca szczególnie akcentował chęć przywrócenia ładu w Stanach Zjednoczonych.
– Nasza niepodległość zostanie odzyskana i przywrócę bezpieczeństwo. Równowaga sprawiedliwości zostanie przywrócona, a stosowanie wymiaru sprawiedliwości jako broni zakończy się. Ameryka wkrótce będzie jeszcze bardziej wyjątkowa niż kiedykolwiek wcześniej. Powracam na urząd prezydenta pewny, że jesteśmy na początku ery sukcesu – podkreślił.
Lisicki: Trump niesie ze sobą dwa impulsy
Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” Paweł Lisicki, w rozmowie z Piotrem Szlachtowiczem na kanale "Do Rzeczy", zwrócił uwagę na dwa impulsy, jakie niesie ze sobą prezydentura Donalda Trumpa.
– Rzeczą pozytywną jest impuls wolnościowy, który przynosi z sobą Donald Trump. Przynosi ją również obecność Elona Muska. Wolny jest X, wolny pewnie będzie Facebook, może trudniej będzie usuwać filmy z YouTube'a, trudniej będzie ograniczać wolność słowa na platformie Google – mówił publicysta.
Komentator wskazał również na kwestie ideologiczne. – Ograniczeniu ulegnie, i to w znacznym stopniu, ta dzika propagandowa genderowa, która wciskała się drzwiami i oknami w każdy możliwy sposób – powiedział Lisicki. – Koniec pieniędzy federalnych, inwestowanych w ideologię genderową – dodał.
Jak zaznaczył redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", "będziemy mieli powrót do normalności".
Paweł Lisicki wskazał również na politykę migracyjną nowej administracji w USA. – Donald Trump przywraca szacunek do państwa i jego podstawowej roli, czyli zapewnienia ochrony na granicach – powiedział publicysta.
– Jeden impuls to impuls wolnościowy, a drugim impulsem jest impuls suwerennościowy, a więc przekonanie, że w dzisiejszych czasach podstawowym graczem na arenie światowej jest państwo, które kieruje się swoim własnym interesem i które używa różnych środków, by umocnić swoją pozycję – zauważył komentator.
Plan Trumpa a interesy Polski
Lisicki wskazał również uwagę na potencjalne negatywne konsekwencje prezydentury Trumpa dla Polski.
– Na ten impuls suwerennościowy, w którym USA odgrywa swoją rolę, Polska nie jest przygotowana, bo powinna mieć suwerennościowe elity, które wykorzystają sytuację, jaką stwarza Donald Trump do budowania potęgi Polski – przyznał rozmówca Piotra Szlachtowicza.
Jak zaznaczył redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy", "mamy elity zwasalizowane, podporządkowane, niezależnie czy maja charakter lewicowo-liberalny czy konserwatywno-tradycjonalistycznych". – Jedni i drudzy zajmują postawę klientelistyczną, a to przy prezydenturze, jaką będzie prezentował Donald Trump jest bardzo niebezpieczne, ponieważ on, dążąc do wzmocnienia pozycji USA, będzie wykorzystywał postawę służalstwa i podporządkować – powiedział Paweł Lisicki.
– Narody, który potrafiły stworzyć klasę polityczną, kierującą się własnym interesem, na takiej prezydenturze zyskają, a takie, które tego nie potrafią, mogą jeszcze stracić, ponieważ będą pionkami w grze albo instrumentami, które inni będą wykorzystywali. Myślę, że Donald Trump nie ma tutaj skrupułów i ja się temu nie dziwię. On nie głosi hasła: "Zróbmy Polskę wielką!" lub "Zróbmy świat wielkim!", tylko "Przywróćmy świetność Ameryce!" – zauważył publicysta.
– Chciałbym, żeby Donald Trump miał po drugiej stronie polityków kierujących się taką samą maksymą, ale w odniesieniu do Polski – dodał Paweł Lisicki.
Czytaj też:
Duda i Tusk gratulują Trumpowi. Zupełnie różne wpisyCzytaj też:
"To nie było przemówienie łączące". Minister Tuska krytykuje Trumpa