"Mam dobrą i złą wiadomość". Sikorski po spotkaniu w Brukseli

"Mam dobrą i złą wiadomość". Sikorski po spotkaniu w Brukseli

Dodano: 
Radosław Sikorski, szef MSZ
Radosław Sikorski, szef MSZ Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Radosław Sikorski przekazał "dobrą i złą wiadomość" po spotkaniu unijnych ministrów spraw zagranicznych w Brukseli. Szef MSZ odniósł się m.in. do stanowiska Węgier ws. sankcji na Rosję i ich stosunku do wyborów prezydenckich na Białorusi.

Sikorski uczestniczył w poniedziałek w Brukseli w posiedzeniu unijnych ministrów spraw zagranicznych. Po spotkaniu rozmawiał z dziennikarzami.

– Mam dobrą wiadomość i złą. Z jednej strony Węgry wycofały swoje zastrzeżenia, jeśli chodzi o przedłużenie sankcji nałożonych na Rosję, więc mamy (przedłużenie sankcji – red.) o kolejne sześć miesięcy. Ale z drugiej strony nie zgodziły się na wspólny komunikat, jeśli chodzi o farsę wyborczą na Białorusi – stwierdził.

twitter

Sankcje wobec Rosji. Węgry wycofują sprzeciw

Szef MSZ odniósł się w ten sposób do informacji, że Węgry, które wcześniej blokowały przedłużenie sankcji wobec Rosji, otrzymały zapewnienie, iż Komisja Europejska będzie dalej negocjować z Ukrainą tranzyt rosyjskiego gazu, który Kijów wstrzymał od 1 stycznia z powodu wygaśnięcia kontraktu z Gazpromem.

Podczas grudniowego szczytu UE premier Węgier Viktor Orban oświadczył, że nie zgodzi się na przedłużenie sankcji wobec Rosji do czasu zmiany władzy w USA. Po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych Budapeszt zaczął domagać się od Brukseli gwarancji w sprawie tranzytu gazu z Rosji przez Ukrainę.

Wybory prezydenckie na Białorusi. UE nie osiągnęła jednomyślności

Według źródeł PAP w Brukseli nie było jednomyślności, by oświadczenie w sprawie wyborów prezydenckich na Białorusi wydała cała Unia Europejska, bo zablokowały to Węgry. Jak wyjaśniło źródło, Słowacja nie musiała już zgłaszać weta, ponieważ sprzeciw Budapesztu wystarczył.

Według oficjalnych danych wybory prezydenckie na Białorusi wygrał Aleksandr Łukaszenka, zdobywając 87,6 proc. głosów. Wybory, które odbyły się w niedzielę, nie są uznawane za demokratyczne przez białoruską opozycję i Zachód.

Polskie MSZ wydało oświadczenie w sprawie wyborów na Białorusi, w którym wyraziło "rozczarowanie" przeprowadzonym głosowaniem "w warunkach pogwałcenia podstawowych procedur demokratycznych".

Czytaj też:
Łukaszenka powiedział, kto może być przyszłym prezydentem Białorusi. Wspomniał o Polsce


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: PAP
Czytaj także