Agresywny pasażer na pokładzie samolotu do Warszawy. Krzyczał "Allahu Akbar"

Agresywny pasażer na pokładzie samolotu do Warszawy. Krzyczał "Allahu Akbar"

Dodano: 
Przejście graniczne. Funkcjonariusz Straży Granicznej
Przejście graniczne. Funkcjonariusz Straży Granicznej Źródło: PAP / DAREK DELMANOWICZ
Lot z Norwegii do Polski zamienił się w dramatyczne przeżycie dla pasażerów i załogi. Jeden z podróżnych zachowywał się agresywnie.

Mężczyzna obrażał personel, a kiedy próbowano go uspokoić, krzyczał, że jest terrorystą. Po wylądowaniu w Warszawie odmówił opuszczenia pokładu, co zmusiło funkcjonariuszy Straży Granicznej do interwencji siłowej. 47-letni mężczyzna został wyprowadzony i czekają go surowe konsekwencje.

Awantura na pokładzie

Niebezpieczny incydent miał miejsce we wtorek, 28 stycznia. Na pokładzie samolotu lecącego z Oslo do Warszawy znalazł się pasażer, który swoim zachowaniem zakłócił przebieg lotu. Według relacji załogi, mężczyzna ignorował polecenia personelu, spożywał własny alkohol, a jego agresja narastała z każdą chwilą. Nie szczędził wulgaryzmów pod adresem obsługi i współpasażerów.

— Według oświadczenia załogi, podczas lotu mężczyzna nie wykonywał poleceń wydawanych przez personel pokładowy, spożywał własny alkohol, zachowując się przy tym agresywnie. Używał też wobec załogi oraz innych pasażerów słów wulgarnych i obraźliwych — relacjonuje w rozmowie z Onetem mjr Dagmara Bielec, rzecznik Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Nieoficjalnie wiadomo, że mężczyzna używał również słów "Allahu Akbar", co wywołało panikę wśród pasażerów.

Interwencja po lądowaniu

Gdy samolot wylądował na warszawskim Lotnisku Chopina, załoga natychmiast wezwała Grupę Interwencji Specjalnych Straży Granicznej. 47-latek został pouczony o konieczności opuszczenia pokładu oraz o możliwości użycia środków przymusu bezpośredniego, jeśli nie zastosuje się do poleceń.

— Mężczyzna odmówił opuszczenia samolotu. Na pokład przednimi drzwiami weszli więc funkcjonariusze Grupy Interwencji Specjalnych. Pasażerowie zostali poproszeni o pozostanie na swoich miejscach. Agresywny pasażer siedział z tyłu samolotu, więc funkcjonariusze, używając wobec niego środków przymusu bezpośredniego w postaci technik obezwładniania, technik transportowych oraz kajdanek, wyprowadzili go tylnymi drzwiami prosto do swego samochodu, a następnie doprowadzony został do pomieszczeń służbowych SG — wyjaśnia mjr Bielec.

Nietrzeźwy i agresywny

Po przewiezieniu do pomieszczeń Straży Granicznej okazało się, że zatrzymany to obywatel Polski ukraińskiego pochodzenia. Był pod silnym wpływem alkoholu, jednak odmówił badania alkomatem. Lekarz Lotniskowej Służby Medycznej stwierdził u niego stan upojenia alkoholowego, dlatego został przekazany strażnikom miejskim, którzy odwieźli go do izby wytrzeźwień przy ul. Kolskiej w Warszawie.

Po wytrzeźwieniu 47-latek został ukarany mandatem w wysokości 500 zł. To jednak nie koniec jego kłopotów. Możliwe, że odpowie również za zakłócanie porządku publicznego. Zgodnie z przepisami Kodeksu wykroczeń grozi mu grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara aresztu.

Czytaj też:
Nożownik z Olkusza. Mężczyzna usłyszał zarzuty
Czytaj też:
Atak nożownika w Londynie. Furia sprawcy

Źródło: Onet.pl
Czytaj także