"Najgorszy wynik od dekady". Morawiecki zwraca uwagę na "kluczowy wskaźnik"

"Najgorszy wynik od dekady". Morawiecki zwraca uwagę na "kluczowy wskaźnik"

Dodano: 
Mateusz Morawiecki,  były premier
Mateusz Morawiecki, były premier Źródło: PAP
Premier Donald Tusk przedstawił "przełomowy" plan gospodarczy na 2025 r. "To czysty PR" – nie ma wątpliwości Mateusz Morawiecki, wiceprezes PiS.

Donald Tusk wystąpił w poniedziałek na konferencji "Polska. Rok przełomu". Premier zapowiedział, że podstawą strategii gospodarczej będą inwestycje. – W Polsce inwestycje w roku 2025 to będzie ponad 650 miliardów złotych. (...) Jesteśmy przekonani w rządzie, że to ostrożny szacunek – oznajmił. Polityk obiecał, że w Polsce będzie prowadzona deregulacja gospodarki i mają zostać zagwarantowane lepsze warunki do prowadzenia biznesu.

Tusk zwrócił się do obecnego na konferencji w siedzibie GPW prezesa InPostu Rafała Brzoski o przygotowanie rekomendacji w sprawie deregulacji. Miliarder przyjął propozycję szefa rządu.

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej?

"Ostatnio dużo słyszeliśmy o inwestycjach, którymi pochwalił się obecny rząd. To czysty PR. A jaka jest prawda i co mówią dane. Konkretnie: jest źle, a możliwe, że będzie jeszcze gorzej" – ocenił były premier Mateusz Morawiecki.

Jak wskazał, "wystarczy spojrzeć na jeden z kluczowych wskaźników stanowiących miarę potencjału inwestycyjnego i gospodarczego danego kraju". Mowa tu o wskaźniku FDI (foreign direct investment), czyli bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

"Czemu właśnie on jest tak ważny? Bo, mówiąc wprost, pokazuje, jak korzystny lub niekorzystny mamy klimat inwestycyjny w Polsce. Albo: jak bardzo inwestorzy chcą lokować swoje pieniądze nad Wisłą. A więcej takiego kapitału, to większa szansa na rozwój. Jak to wygląda w tej chwili? Niestety, fatalnie. Nie mamy jeszcze ostatecznych danych za grudzień, ale według prognoz wartość FDI wyniesie zaledwie 0,6 proc. naszego PKB. To najgorszy wynik od dekady. Dla porównania w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości wskaźnik ten sytuował się średnio na poziomie ponad 3 proc." – zwrócił uwagę Morawiecki. I podkreślił, że Polska traci inwestorów zagranicznych.

"Ale to bynajmniej nie oznacza, że rodzimy biznes się rozwija. Nie – jest dokładnie odwrotnie. Tracimy impulsy rozwojowe, a nasza gospodarka przez to wyraźnie hamuje. Te dane to dramat i to taki, który będzie się rozgrywał na przestrzeni lat. A obecna sytuacja odbije się na potencjalnym wzroście naszego PKB w przyszłości" – napisał na Facebooku wiceprezes PiS. "Dlatego Polska dziś nie potrzebuje pustych słów. Potrzebuje realnych działań, które pobudzą gospodarkę!" – dodał. I zamieścił wykres, który przedstawia dane w ramach wskaźnika FDI od 2008 r. do 2024 r.

facebookCzytaj też:
Domański został zapytany o "plan Tuska". Minister: Przyspieszamy
Czytaj też:
Strategia gospodarcza Tuska. Kuźmiuk: Obecna sytuacja jest tragikomiczna

Źródło: Facebook
Czytaj także