Czwartkowe spotkanie przedstawicieli sztabów Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego ws. debaty, do której miałoby dojść w piątek w Końskich, zakończyło się bez wyraźnego rezultatu. Nadal nie wiadomo zatem, czy rozmowa dwóch najpoważniejszych kandydatów do zwycięstwa w wyborach w ogóle dojdzie do skutku.
Szef sztabu Nawrockiego, Paweł Szefernaker zdementował pojawiające się w mediach informacje o zaakceptowaniu warunków debaty.
"Uwaga! Dementuję pojawiające się w mediach informacje. Debata prezydencka w formule przedstawionej przez TVP, TVN i Polsat nie została przez nas zaakceptowana. Formuła tej debaty wyklucza miliony Polaków. Chcemy debaty 5 telewizji! Nikogo nie wykluczamy! Chcemy debaty fair play!" – napisał polityk PiS na swoim koncie na platformie X.
Jak ustalił Onet, oba sztaby otrzymały zaproszenie na spotkanie techniczne na godz. 18 do hali w Końskich. Sama debata miałaby zaś odbyć się dwie godziny później.
Do transmisji własnej debaty szykuje się Telewizja Republika. Stacja zaplanowała rozmowę dzisiaj o godzinie 18.50 na rynku w Końskich. Prawdopodobnie weźmie w niej udział Karol Nawrocki. Zaproszenie otrzymali wszyscy kandydaci, jak również najważniejsze telewizje w kraju.
Trzaskowski chce debaty
W środę kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski zaproponował popieranemu przez PiS w wyborach prezydenckich Karolowi Nawrockiemu debatę w najbliższy piątek, 11 kwietnia o godzinie 20:00 w Końskich (woj. świętokrzyskie).
– Tylko ostrzegam, trzeba będzie odpowiadać na pytania dziennikarzy – powiedział Trzaskowski w nagraniu opublikowanym w serwisie X.
Nawrocki pozytywnie odniósł się do propozycji debaty, postawił jednak warunek: udział w niej mają wziąć wszystkie telewizje. "Także te które nie mogą Panu zadawać pytań na konferencjach" – zwrócił się do Trzaskowskiego.
Czytaj też:
Hołownia o debacie w Końskich: Cyrk, a nie demokracjaCzytaj też:
Jakiemu przeczytano wpis Zajączkowskiej-Hernik. Polityk wybuchnął śmiechem