Na kanale YouTube "Do Rzeczy" gościł Krzysztof Bosak. Prowadzący Piotr Szlachtowicz zapytał jednego z liderów Konfederacji m.in. o uznanie niemieckiej prawicy za "ugrupowanie ekstremistyczne" przez tamtejszy Urząd Ochrony Konstytucji, czyli kontrwywiad.
AfD od lat jest zwalczana przez establishmentowy system polityczno-medialny. Zajmujący się tematyką niemiecką historyk prof. Bogdan Musiał przypomniał, że w Niemczech kontrwywiad, podlega pod ministra spraw wewnętrznych i musi wykonywać jego polecenia. Obecnie urząd ten sprawuje Nancy Faeser z SPD – zwolenniczka bojówek Antify.
Bosak: Szerszy trend lewicowego radykalizmu
Wicemarszałek Sejmu zwrócił uwagę, że demokracja zawsze jest w jakiś sposób sterowana, szczególnie w Niemczech.
– Ta decyzja niemieckich służb przesądza, że w Niemczech w pełni swobodnie mogą działać jako partie nieekstremistyczne tylko te ugrupowania, które w pełni akceptują islam, masową imigrację i zmianę struktury społecznej Niemiec. Jak ktoś uważa, że Niemcy są krajem, w którym Niemcy powinni być gospodarzami, to okazuje się, że jest ekstremistą – powiedział gość "Do Rzeczy".
Bosak dodał, że nie twierdzi, by niemiecki nacjonalizm w ogóle nie był zagrożeniem. – Ale odmawianie Niemcom prawa do tego, żeby dbali o swoje interesy w swoim własnym państwie jest moim zdaniem niestety wyrazem dużo szerszego trendu niż tylko walka z przesadnym niemieckim nacjonalizmem, z którym mieliśmy jako Polacy problem w II WŚ i wcześniej. To jest trend radykalizmu lewicowego do likwidacji państw narodowych i rozmycia struktury społecznej Europy w zalewie masowej imigracji – powiedział Bosak.
Poseł zwrócił uwagę, że problem nie dotyczy tylko Niemiec, ale ma miejsce w wielu innych krajach europejskich.
Oskarżają AfD o "ekstremizm", ale raportu nie pokazują
Za "organizację ekstremistyczną" została uznana cała AfD. Dotychczas status ten posiadały jedynie oddziały terenowe ugrupowania w Turyngii, Saksonii i Saksonii-Anhalt, a partia jako całość miała status partii podejrzanej o ekstremizm.
Raport świadczący o rzekomym ekstremizmie niemieckiej prawicy liczy ponad 1100 stron, ale nie został upubliczniony. Nowa klasyfikacja Alternatywy dla Niemiec rozszerza uprawnienia odpowiednich organów do kontrolowania działalności partii przy użyciu środków wywiadowczych, takich jak podsłuchy czy operacja funkcjonariuszy pod przykrywką.
W poniedziałek Alternatywa dla Niemiec złożyła pozew sądowy przeciwko niemieckiemu kontrwywiadowi.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
