Prezydent Duda nie kryje oburzenia zachowaniem dziennikarzy Onetu. Padły ostre słowa

Prezydent Duda nie kryje oburzenia zachowaniem dziennikarzy Onetu. Padły ostre słowa

Dodano: 
Andrzej Duda, prezydent
Andrzej Duda, prezydent Źródło: Przemysław Keler / KPRP
– Ohydne praktyki, które były stosowane także wobec mnie w kampanii prezydenckiej to bandyckie metody – mówi prezydent Andrzej Duda, komentując doniesienia Onetu.

Onet zamieścił na swoich łamach artykuł, w którym twierdzi, że "Karol Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". Autorami artykułu są Andrzej Stankiewicz oraz Jacek Harłukowicz. Dziennikarze powołują się na relacje rzekomych znajomych Nawrockiego, którzy mieli z nim pracować na ochronie w hotelu. Wszyscy zachowują anonimowość, gdyż "obawiają się o swoje bezpieczeństwo", aczkolwiek mieli zaznaczyć, że są gotowi zeznawać w sądzie. Sam Nawrocki zapowiedział pozwy wobec portalu i dziennikarzy.

– Ohydne praktyki, które były stosowane także wobec mnie w kampanii prezydenckiej to bandyckie metody. I chyba Premier Donald Tusk wiedział wczoraj, o kim mówi. Mam nadzieję, że pan Karol Nawrocki skutecznie pozwie te siły – ocenia prezydent Andrzej Duda.

Prezydent przypomniał, że w poprzedniej kampanii prezydenckiej były media, które sugerowały, że był on związany z jakimiś praktykami pedofilskimi. – To było oczywistą potwarzą, obrazą i czymś zupełnie ohydnym – powiedział.

Andrzej Duda wskazał, że "żyjemy w Polsce w bardzo trudnych czasach". – Mam nadzieję, że zwycięży uczciwość, a nie cynizm i draństwo – dodał.

Kolejne oskarżenia wobec Nawrockiego

Sprawa rzekomego sutenerstwa Nawrockiego była już poruszana przez media. W ubiegłym roku pisała o tym "Rzeczpospolita". "Rzeczpospolita". Gazeta przytoczyła wpis Patryka Masiaka, zawodnika freak fightów, znanego pod pseudonimem Wielki Bu. "Takie tam z prezesem IPN na kawce. Mądrego to zawsze dobrze posłuchać" – napisał Masiak.

"Rzeczpospolita" twierdziła, że "bliskie relacje obydwu panów mogą zaskakiwać, ponieważ Masiak jest nie tylko zawodnikiem MMA, ale też byłym kryminalistą". "Był skazany za porwanie, siedział w celi dla niebezpiecznych więźniów, a prokuratura wiąże go z trójmiejskim gangiem sutenerów" – czytamy.

Nawrocki wskazywał, że Masiaka znał jedynie ze wspólnych treningów bokserskich. Spotkał się z nim po latach, kiedy Wielki Bu wyszedł na prostą i nie miał już nic wspólnego ze światem przestępczym.

Czytaj też:
Kulisy pozwu Nawrockiego. Co zdecydowało o takim trybie?
Czytaj też:
"Nic tu nie jest przypadkowe". Były dziennikarz Onetu o ataku na Nawrockiego


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Interia.pl
Czytaj także