Trwają rozliczenia po przegranych przez kandydat KO Rafała Trzaskowskiego wyborach prezydenckich. Swoje zdanie postanowiła wyrazić wiceminister edukacji Joanna Mucha, dziś poseł Polski 2050, a w przeszłości polityk Platformy Obywatelskiej (odeszła z partii w 2021 roku).
Mucha rozpoczyna od tego, co PiS zrobiło lepiej od PO. "PiS zrobił strategiczną analizę pożądanych cech kandydata. Miał on być osobą, której nie da się powiązać z rządem PiS i miał być tym, na którego w drugiej turze zagłosują wyborcy Mentzena. Platforma nie robi analiz strategicznych. Jest tak przekonana o własnej samozajebistosci, że analizy strategiczne nie są potrzebne. Platforma uważa, że jest 'lepsza' i w związku z tym istnieje moralny obowiązek głosowania na kandydatów Platformy. Oni uważają, że 'im to zwycięstwo się po prostu należy' – to cytat za anonimowym przedstawicielem sztabu. W tym przekonaniu wspierają ich prawie wszystkie media" – zauważa poseł.
Wiceminister zauważa, że w PiS przeprowadzono "casting na kandydata, który będzie wypełniał założenia strategii". "W Platformie żaden casting nigdy nie był potrzebny. Wybory między Trzaskowskim a Sikorskim były pozorne i zorganizowane wyłącznie po to, żeby nie można było powiedzieć, że Trzaskowski jest kandydatem Tuska" – zauważa i dodaje, że wybierając włodarza Warszawy pominięto fakt, że poglądy Polaków są coraz bardziej prawicowej.
Mucha: Biorą ludzi, którzy przegrywali kampanie
Kolejny zarzut to otoczenie kandydata. "PiS wziął do sztabu ludzi, którzy WYGRYWALI wybory. Szczerze, gdyby w sztabie PiSu byli tacy 'spece' od kampanii jak ci z Platformy – Nawrocki nie byłby nawet trzeci. Platforma wzięła do sztabu tych, co zawsze. Ludzi, którzy PRZEGRALI WSZYSTKIE KAMPANIE, które robili, również tę w 2023 roku. W 2023 roku Platforma PRZEGRAŁA z PiSem. Platforma ostatni raz wygrała duże wybory w 2011 roku. To półtorej dekady. Od tego czasu Platforma robi cały czas to samo i tak samo i oczekuje innego rezultatu. I robi to samo i tak samo przy ogromnym aplauzie mainstreamowych mediów. Może warto to przemyśleć?" – zauważa Joanna Mucha.
Wiceminister edukacji dodaje, że partia Jarosława Kaczyńskiego przeprowadziła dokładne badania, aby sprawdzić, jakiego kandydata oczekują wyborcy. "Platforma zamawia badania, płaci za nie grube pieniądze, a potem jeden członek sztabu z drugim członkiem sztabu siadają i mówią, 'eeeee, nie wydaje mi się, MI SIĘ WYDAJE, że jest inaczej'! Widziałam to, słyszałam to, nie raz, nie dwa razy. Nie można ich przekonać, bo to co im się wydaje, jest najważniejsze. NIE WIEDZĄ, ŻE NIE WIEDZĄ i pozostają w radości własnej ignorancji" – zarzuca poseł.
"PiS walczy o głosy, PO nie"
"PiS wychodzi poza swoją bańkę. Skrupulatnie bada, czym można zniechęcić do głosowania wyborców demokratycznych. Platforma chce jeszcze więcej własnej bańki zamiast wyjścia poza bańkę. NIE WIDZI, NIE ZNA świata spoza swojej bańki. Nie rozumie, że WŁASNA BAŃKA NIE DA ZWYCIĘSTWA. Że trzeba wyjść z własnej strefy komfortu do ludzi spoza bańki. Że trzeba ich wysłuchać i zrozumieć. Że trzeba mieć dla nich ofertę polityczną. Że trzeba zawalczyć o ich głosy!" – zauważa Mucha.
Poseł przekonuje, że za sukcesem PiS stoi "schowanie" w kampanii postaci budzących niechęć, czego PO nie robi.
"Za chwilę rozpoczniecie rytualne szukanie winnych. Będziecie Platformo ich szukać wszędzie, ale nie u siebie. Nasza polityka zmieniła się w blame game. Nie, Szymon Hołownia nie jest winny porażki Rafała. Gdyby nie wystartował, Rafał miałby jeszcze gorszy wynik, bo duża część z jego elektoratu poszłaby do Mentzena już w pierwszej turze a w drugiej zagłosowałaby na Nawrockiego. Ile razy, ilu ludzi, ile analiz ma jeszcze pokazać, że polaryzacja sprzyja PiSowi. Polaryzacja winduje w górę PiS i Platformę, ale PiSowi pomaga bardziej. Ale co tam, mainstream idzie dalej w tę polaryzację. Wspaniale! Złóżcie sobie Drodzy Państwo gratulacje! Właśnie zbieracie efekty własnych działań! Tyle mówimy o rozliczeniach. Myślę, że każdej partii przyda się porządne rozliczenie tych wyborów. Ale szczególnie partii, która przegrała w drugiej turze, mimo że miała WSZYSTKIE NARZĘDZIA, żeby wygrać, poparcie mainstreamu, możliwości, które daje pozycja partii rządzącej, kasę" – podsumowała Joanna Mucha.
Czytaj też:
Grobowa atmosfera w ratuszu. Wiadomo co planuje TrzaskowskiCzytaj też:
Stanowski: PO nie rozumie, że to nie są czasy, gdy można robić z ludzi debili
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
