Jej zdaniem, jego przeszłe działania i styl komunikacji mogą zagrozić stabilności wymiaru sprawiedliwości. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Pawełczyk-Woicka zwróciła także uwagę, że choć Waldemar Żurek przez lata był aktywny publicznie i politycznie, to jego postawa nie zawsze odpowiada standardom wymaganym od osoby pełniącej funkcję ministra.
– Pełnienie funkcji ministra wymaga strategii opartej na dialogu, a nie na konfrontacji czy osobistych rozliczeniach – stwierdziła szefowa KRS. Jej zdaniem nowy minister sprawiedliwości znany jest z działań nacechowanych osobistym rewanżyzmem, a nie z budowania porozumienia.
Wątpliwości dotyczące stylu działania
Pawełczyk-Woicka wyraziła szczególne zaniepokojenie postawą Waldemara Żurka wobec innych sędziów. Przytoczyła sprawę sędzi Marii Szczepaniec, która wydała dla Żurka niekorzystny wyrok w sprawie prywatnej. Po ogłoszeniu orzeczenia Żurek miał złożyć zawiadomienie do prokuratury, zarzucając sędzi popełnienie przestępstwa. Śledztwo zostało wszczęte, a sędzia została przesłuchana przez kilka godzin.
– Takie działania mogą być odbierane jako próba wywierania presji na sędziów orzekających w jego sprawach – oceniła Pawełczyk-Woicka. W jej opinii tego typu przypadki budzą wątpliwości co do intencji nowego ministra i mogą negatywnie wpłynąć na zaufanie do niezależności sądownictwa.
Polaryzacja środowiska sędziowskiego
Szefowa KRS podkreśliła, że już w 2018 roku, w czasie wydarzeń w krakowskich sądach, w których Żurek odgrywał znaczącą rolę, ujawniło się silne upolitycznienie części środowiska sędziowskiego. Nominacje sędziów z Krakowa na wysokie stanowiska w rządzie – w tym Waldemara Żurka jako ministra oraz innego sędziego jako wiceministra – potwierdzają, że krakowski Sąd Okręgowy był centrum tych procesów. – Zetknęłam się wówczas z brutalną grą polityczną z wykorzystaniem mediów – dodała Pawełczyk-Woicka.
Przewodnicząca KRS zwróciła też uwagę, że choć Waldemar Żurek jest przez część opinii publicznej postrzegany jako symbol walki o praworządność, to pełnienie funkcji ministra wymaga innego podejścia – umiejętności budowania kompromisu i dążenia do systemowych reform. – Jeśli skupi się na weryfikacji powołań sędziowskich zamiast na kompleksowych zmianach, może stracić szansę na uzdrowienie wymiaru sprawiedliwości – zaznaczyła. – Polityka to sztuka kompromisu. Jeśli naprawdę jest bezkompromisowy, długo w niej nie zagrzeje miejsca – podsumowała.
Czytaj też:
Żurek za Bodnara. Żukowska chce "kamienia filozoficznego"Czytaj też:
Rekonstrukcja nie przekonała Polaków. Zły sondaż dla rządu Tuska
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
