"Zdziczenie obyczajów". Manowska oburzona zachowaniem części sędziów

"Zdziczenie obyczajów". Manowska oburzona zachowaniem części sędziów

Dodano: 
I Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska
I Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska Źródło: Sąd Najwyższy / Piotr Gilarski
I Prezes Sądu Najwyższego wydała oświadczenie po wczorajszych zajściach na posiedzeniu Trybunału Stanu.

Podczas środowego posiedzenia Trybunału Stanu w sprawie odebrania immunitetu I prezes Sądu Najwyższego, a jednocześnie przewodniczącej Trybunału Stanu Małgorzacie Manowskiej doszło do awantury. Na salę rozpraw weszła grupa sędziów, która wcześniejszą decyzją TS została wykluczona z obrad, ponieważ byli przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków. Początkowo nie pozwolono im wejść na salę, gdzie przygotowano miejsca jedynie dla trzech sędziów: Piotra Andrzejewskiego (przewodniczącego), Józefa Zycha i Piotra Saka.

– Prosimy o wydanie tóg i biretów. Mamy obowiązkowe stawiennictwo – wezwał wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois. – Dobrze, dzwonimy po policję – powiedział. Atmosfera szybko się zaogniła.

– Do cholery, proszę zamilknąć! Dosyć tego. Proszę nie przeszkadzać. Obowiązuje kultura na tej sali – stwierdził sędzia Piotr Andrzejewski.

– To jest niegodne funkcji sędziego. Będziecie odpowiadać dyscyplinarnie – zagroził w pewnym momencie Andrzejewski, po czym zarządził przerwę w obradach. – Proszę zdjąć togi – zaapelował do zgromadzonych sędziów. Następnie wiceprzewodniczący TS opuścił salę rozpraw.

Mocne oświadczenie Manowskiej

Na wydarzenia ze środy zareagowała I Prezes SN. Małgorzata Manowska wydała oświadczenie, w którym wyraziła swoje "najwyższe oburzenie zdziczeniem obyczajów i rażącym naruszeniem zasad etyki prawniczej, jakie zaprezentowała część sędziów" Trybunału Stanu.

"Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że doszło nie tylko do bezprawnego wtargnięcia grupy członków Trybunału Stanu do pomieszczeń Sądu Najwyższego objętych kontrolą dostępu, lecz także do zaboru tóg sędziowskich – symbolu urzędu, który winien być traktowany z najwyższym szacunkiem" – czytamy.

I Prezes SN jest również zbulwersowana kierowaniem wobec pracowników sądu "krzyków, butnych i niekulturalnych odzywek, a także zmuszanie ich do ujawniania swoich danych osobowych w świetle kamer telewizyjnych, mimo że nie pełnią oni funkcji publicznych".

"Podkreślam jednoznacznie: fakt, że przedmiotem obrad był wniosek o uchylenie immunitetu dotyczący mojej osoby, w żadnym razie nie zwalnia mnie z obowiązku dbania o bezpieczeństwo w budynku Sądu Najwyższego i jego pracowników, a także zapewnienia niezakłóconego funkcjonowania tej instytucji. Krzyki, wrzaski i bezprawne działania, poniżające zachowania podejmowane wobec kobiet, których byliśmy świadkami, nie będą przeze mnie tolerowane – ani teraz, ani w przyszłości" – podkreśliła Manowska.

Czytaj też:
"Absurdalne". Prokuratura zabrała głos ws. Manowskiej
Czytaj też:
Immunitet Manowskiej. Trybunał Stanu zdecydował


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Sąd Najwyższy
Czytaj także