"Demokracja walcząca”, „przywracanie praworządności”, „sprawiedliwość okresu przejściowego”. Te wyrażenia od grudnia 2023 r. są odmieniane przez rządzących przez wszystkie przypadki, znacznie chętniej w sytuacji kolejnego i jawnego złamania prawa w imię interesu rządzących. Warto zdawać sobie sprawę, że doktrynalne podstawy ich działania – wbrew wynikającej z art. 7 Konstytucji RP zasadzie legalizmu – nie wzięły się z kapelusza. Są wynikiem wieloletniej dyskusji w gronie prawników wspierających rząd Donalda Tuska, odbywającej się w publikacjach skierowanych do czytelnika zagranicznego, a które były finansowane m.in. przez instytucje niemieckie.
Wybór Adama Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości w rządzie Tuska był oczywisty. Nie chodzi nawet o to, że były minister uzyskał bardzo dobry wynik w wyborach do Senatu czy że był wcześniej rzecznikiem praw obywatelskich, w sposób jednoznacznie opowiadającym się po jednej ze stron politycznego sporu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
