Bodnaryzacja polskiego prawa

Bodnaryzacja polskiego prawa

Dodano: 
Były minister sprawiedliwości Adam Bodnar
Były minister sprawiedliwości Adam Bodnar Źródło: PAP / Marcin Obara
Bartosz Lewandowski Adam Bodnar brał czynny udział w odbywającej się od lat dyskusji, która miała przygotować grunt prawno-polityczny pod działania niezgodne z polskim ustawodawstwem oraz konstytucją. Celem było zabezpieczenie interesów formacji politycznej Donalda Tuska, a także zdławienie działalności partii opozycyjnych w ramach doktryny „demokracji walczącej”.

"Demokracja walcząca”, „przywracanie praworządności”, „sprawiedliwość okresu przejściowego”. Te wyrażenia od grudnia 2023 r. są odmieniane przez rządzących przez wszystkie przypadki, znacznie chętniej w sytuacji kolejnego i jawnego złamania prawa w imię interesu rządzących. Warto zdawać sobie sprawę, że doktrynalne podstawy ich działania – wbrew wynikającej z art. 7 Konstytucji RP zasadzie legalizmu – nie wzięły się z kapelusza. Są wynikiem wieloletniej dyskusji w gronie prawników wspierających rząd Donalda Tuska, odbywającej się w publikacjach skierowanych do czytelnika zagranicznego, a które były finansowane m.in. przez instytucje niemieckie.

Wybór Adama Bodnara na stanowisko ministra sprawiedliwości w rządzie Tuska był oczywisty. Nie chodzi nawet o to, że były minister uzyskał bardzo dobry wynik w wyborach do Senatu czy że był wcześniej rzecznikiem praw obywatelskich, w sposób jednoznacznie opowiadającym się po jednej ze stron politycznego sporu.

Artykuł został opublikowany w 38/2025 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także