Stołeczna prokuratura okręgowa skierowała w czwartek do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia akt oskarżenia przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Informację przekazał rzecznik prokuratury prok. Piotr Antoni Skiba.
Śledczy zarzucają politykom PiS, że pomimo orzeczonego wobec nich prawomocnego zakazu pełnienia funkcji publicznych, nie zastosowali się do tego zakazu i wzięli udział w posiedzeniu Sejmu, które miało miejsce grudnia 2023 r. Kolejny zarzut dotyczy wzięcia udziału w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, które odbyło się 28 grudnia tego samego roku.
Zarzuty w tej sprawie postawiono w kwietniu. W czwartek 16 października prokuratura skierowana do sądu akt oskarżenia.
Kamiński i Wąsik bez immunitetów
W połowie września ubiegłego roku Parlament Europejski oficjalnie otrzymał wnioski o odebranie immunitetów politykom PiS Mariuszkowi Kamińskiego oraz Maciejowi Wąsikowi. W marcu Komisja prawna Parlamentu Europejskiego opowiedziała się za uchyleniem immunitetów obu politykom. Natomiast ostateczna decyzja w tej sprawie zapadła na sesji Parlamentu Europejskiego w Strasburgu 1 kwietnia. Ten krok umożliwił dalsze postępowania prawne.
Obaj politycy przekonują, że cała sprawa ma charakter wyłącznie polityczny. W jednym z wywiadów Maciej Wąsik stwierdził, że nie można sobie wyobrazić "bardziej politycznego wniosku niż uchylanie immunitetu posłom za głosowania w Sejmie". Polityk PiS przypomniał, że prokuratura ziarnowała orzeczenie Sadu Najwyższego, który stwierdził, że wyrok z 20 grudnia 2023 r., nie ma mocy prawnej.
– Zdajemy sobie sprawę, że to jest to zemsta polityczna (...) Kodeks wyborczy mówi, w jaki sposób uchyla się mandat posła. Wyrok w naszej sprawie został zniesiony orzeczeniem SN. Za nasze głosowania w Sejmie ściga się nas w sposób bezprawny – powiedział w rozmowie z "Faktem".
Czytaj też:
Immunitety europosłów PiS. Komisja prawna PE zdecydowała
