"Premier Mentzen nie brzmi poważnie". Były europoseł uderza w lidera Konfederacji

"Premier Mentzen nie brzmi poważnie". Były europoseł uderza w lidera Konfederacji

Dodano: 
Sławomir Mentzen, Konfederacja
Sławomir Mentzen, Konfederacja Źródło: PAP / Paweł Supernak
"Premier Mentzen to nie brzmi poważnie" – ocenił były europoseł PiS Ryszard Legutko. Dodał, że szefem rządu "musi być ktoś, kto cieszy się powagą i daje gwarancję stabilności". "Na więcej niż na wicepremierostwo Mentzen nie powinien liczyć" – stwierdził.

Były europoseł PiS Ryszard Legutko w wywiadzie dla „Wprost” został zapytany m.in. o chłodne aktualnie relacje PiS z Konfederacją. Stwierdził, że „Konfederacja istotnie nie okazała się efemerydą, ma poparcie na poziomie 15 proc”. – Ale nie bardzo wiem, kto nią naprawdę rządzi – Mentzen, Bosak czy ktoś inny ani jaka jest jej strategia. Jeśli rozważają, czy wejść w koalicję z PiS-em, czy z Platformą, to pokazuje ich stan pomieszania – mówił.

Zdaniem Ryszarda Legutki „Konfederacja jest przekonana, że zdobędzie jeszcze więcej głosów niż kiedyś Samoobrona i LPR i będzie głównym rozgrywającym”. Ocenił przy tym, że politycy Konfederacji to „ludzie bardzo ambitni, nawet przesadnie, bo na razie jeszcze niczego konkretnego nie dokonali i realizują się w pohukiwaniu”.

Mentzen premierem? Legutko: To nie brzmi poważnie

Były europoseł PiS pytany o Sławomira Mentzena jako premiera ewentualnego rządu PiS – Konfederacja, odpowiedział, że „premier Mentzen to nie brzmi poważnie”. – Szefem rządu musi być ktoś, kto cieszy się powagą i daje gwarancję stabilności. Na więcej niż na wicepremierostwo Mentzen nie powinien liczyć – stwierdził.

Ocenił, że PiS powinien „uspokoić sytuację po prawej stronie”, ponieważ po wyborach nie może „walczyć na dwa fronty – z Platformą i z koalicją”. Dodał, że ewentualne porozumienie z Konfederacją wymaga wyciągnięcia wniosków z wcześniejszych błędów oraz analizy możliwości przejęcia elektoratu po PSL i Polsce 2050.

Kto powinien zostać premierem?

Pytany o to, kto powinien zostać premierem, odpowiedział, że Przemysław Czarnek „był do tej pory ognisty w wypowiedziach, a to, co uchodzi posłowi, niekoniecznie przystoi premierowi, chyba że jest się Tuskiem”. Jednocześnie przekonywał, że „Czarnek był dobrym ministrem edukacji, ma duży potencjał”.

Odnosząc się do Mateusza Morawieckiego, stwierdził, że „był niezwykle pracowity, ale się poślizgnął na polityce europejskiej”. – Skoro Kaczyński jednak ostatnio wspominał Czarnka w kontekście przyszłego premiera, widać poparcie dla Morawieckiego w partii nie jest znaczące – podsumował.

Czytaj też:
Czarnek przyszłym premierem? "Przedterminowe wybory są możliwe"
Czytaj też:
Czarnek premierem? "Ksywkę mam już taką"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl / wprost.pl
Czytaj także