Prezydent Niemiec ostrzega przed Rosją i ekstremistami

Prezydent Niemiec ostrzega przed Rosją i ekstremistami

Dodano: 
Prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmeier
Prezydent Niemiec, Frank-Walter Steinmeier Źródło: PAP / RONEN ZVULUN / POOL
Frank-Walter Steinmeier ostrzegł, że od czasu zjednoczenia kraju niemiecka demokracja i wolność nie były tak bardzo atakowane, jak obecnie.

W przemówieniu wygłoszonym podczas uroczystości w Pałacu Bellevue, z okazji rocznicy upadku muru berlińskiego oraz tzw. nocy kryształowej, zwrócił uwagę na rosnące zagrożenie ze strony Rosji oraz wzrost poparcia dla prawicy. – Nigdy w historii naszego zjednoczonego państwa demokracja i wolność nie były tak bardzo atakowane. Zagrożenie płynie ze strony rosyjskiego agresora, który zburzył nasz porządek pokojowy i przed którym musimy się bronić – mówił Steinmeier.

Steinmeier: Populiści i ekstremiści szydzą z instytucji demokratycznych

Prezydent podkreślił, że oprócz zewnętrznych zagrożeń Niemcy muszą mierzyć się z niebezpieczeństwem wewnętrznym – rosnącym wpływem skrajnie prawicowych i populistycznych ruchów. – Populiści i ekstremiści szydzą z instytucji demokratycznych, zatruwają nasze debaty, uprawiają politykę strachu – powiedział. Jego zdaniem, coraz więcej obywateli otwarcie przyznaje się do radykalnych poglądów. – Patrząc na sytuację w Niemczech, można przecierać oczy ze zdumienia. Nie wolno nam niepostrzeżenie wpaść w nową fascynację autorytaryzmem – ostrzegł.

Choć w swoim przemówieniu Steinmeier nie wymienił z nazwy Alternatywy dla Niemiec (AfD), wyraźnie nawiązał do niej, mówiąc, że partia, która "wkracza na drogę wrogiego stosunku do konstytucji", musi liczyć się z możliwością delegalizacji. Prezydent zwrócił również uwagę na odpowiedzialność obywateli za kształt debaty publicznej i kondycję ustroju. – Ekstremizm i postawa obywatelska nie dają się pogodzić – podkreślił, dodając, że "przyszłość demokracji rozstrzygnie się w internecie".

"Demokracja potrafi się bronić"

Mimo niepokojącej diagnozy Steinmeier zapewnił, że niemiecki system demokratyczny nie jest bezbronny. – Nasza demokracja nie jest skazana na bezsilność. Demokracja potrafi się bronić – powiedział. W dalszej części przemówienia prezydent Niemiec odniósł się również do wzrostu antysemityzmu, który – jak zaznaczył – jest szczególnie bolesny w kontekście niemieckiej historii. Przypomniał, że 9 listopada to symboliczna data, która łączy zarówno tragiczne, jak i przełomowe momenty w dziejach kraju.

Tego dnia Niemcy upamiętniają trzy wydarzenia: proklamację Republiki Weimarskiej w 1918 roku, pogrom ludności żydowskiej podczas tzw. nocy kryształowej w 1938 roku oraz upadek muru berlińskiego w 1989 roku, który zakończył okres podziału Niemiec. – Ta data symbolizuje zarówno światło, jak i cień, najgłębsze otchłanie i najszczęśliwsze chwile naszej historii – mówił Steinmeier.

Prezydent zakończył swoje wystąpienie apelem o obronę demokratycznych wartości i jedność społeczeństwa wobec współczesnych zagrożeń. – Demokracja i wolność są dobrem wspólnym, którego musimy strzec każdego dnia – podsumował.

Czytaj też:
Burza w Niemczech. Posłowie AfD jadą do Rosji
Czytaj też:
"Proszę zapytać córki". Burza po słowach kanclerza Niemiec o migrantach


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Onet.pl
Czytaj także