Markowski oburzony wystąpieniem prezydenta. "Krzyk i inwektywy"

Markowski oburzony wystąpieniem prezydenta. "Krzyk i inwektywy"

Dodano: 
Prof. Radosław Markowski
Prof. Radosław Markowski Źródło: PAP / Andrzej Rybczyński
Socjolog prof. Radosław Markowski jest oburzony wystąpieniem prezydenta Karola Nawrockiego

We wtorek przypadła 107. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Główne uroczystości z okazji 11 listopada odbywają się w Warszawie. W południe na placu Piłsudskiego odbyła się uroczysta odprawa wart. Meldunek prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, Zwierzchnikowi Sił Zbrojnych RP, złożył szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, generał Wiesław Kukuła. 11 listopada to wielkie święto, na które pracowało tak wiele pokoleń i ojcowie niepodległości. Ojcowie niepodległości, którzy byli różni, ale chcieli tego samego. Odpowiedzialność w niepodległości 11 listopada przyniosła nam wychowanie w polskiej szkole ucznia, który od początku wiedział, że jest Polakiem i ma obowiązki polskie. Pokolenia II RP nigdy nie oddały wolności i niepodległości – podkreślił.

– Pytam więc, patrząc na tysiąc ponad lat polskiej historii i wielkie dzieło ojców polskiej niepodległości, gdzie jest nasze jestestwo? Gdzie są nasze wartości chrześcijańskie, które budowały fundamenty Rzeczpospolitej? Czemu musimy być świadkami i odpierać presję, protezy wartości chrześcijańskich, jaką mają być obce nam ideologie w polskich szkołach i w polskim systemie edukacji? – pytał przywódca, nawiązując do zmian w oświacie, wprowadzanych przez obecną władzę.

Nawrocki podkreślił, że "to nie nasze, to nie polskie". – Prezydent Polski nigdy nie pozwoli znów, żebyśmy się stali papugą narodów, bezwolnie powtarzającą to, co przychodzi z Zachodu – kontynuował Nawrocki. – I mówię to jako zwolennik Polski w Unii Europejskiej. Ale mówiący przede wszystkim: po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy – przypomniał swoje hasło wyborcze.

Markowski: Militaryzm, krzyki, inwektywy

Przemówienie prezydenta Karola Nawrockiego, wygłoszone 11 listopada na placu Piłsudskiego, ocenił w "Fakcie" prof. Radosław Markowski. – Zamiast przemówienia był krzyk i inwektywy w kierunku części społeczeństwa. Skoncentrowanie się wyłącznie na militaryzmie, jakby Polska stała tylko wojskiem – krytykował politolog.

– To ciągłe odwoływanie się do chrześcijaństwa także polaryzowało, bo pamiętajmy, że część społeczeństwa była i jest świecka – zarzuca. Dalej prof. Markowski krytykuje prezydenta za pominięcia postaci kobiecych: Uderzyło mnie to, że w całym tym święcie nie ma ani jednej kobiety, którą moglibyśmy się poszczycić. Nie ma Marie Skłodowskiej-Curie czy Wisławy Szymborskiej. To jest wstyd.

Odnosząc się do słów o "pawiu i papudze", politolog zwraca uwagę, że "dzięki temu, że kilkadziesiąt lat temu staliśmy się taką papużką w pozytywnym sensie, dostaliśmy gigantyczne pieniądze z Unii Europejskiej". – I to właśnie dzięki nim zmodernizowaliśmy nasz kraj – podkreśla.

– Pamiętajmy też, że nie ma polskiego samolotu, samochodu czy pralki, więc na siłę tworzony patriotyzm nie ma podstawy empirycznej. Ten świat tak nie wygląda. Myśmy się sensownie wstrzelili w różne nisze wielkich tego świata i dzięki temu mamy trzykrotność PKB sprzed 35 lat – podsumowuje prof. Markowski

Czytaj też:
Mentzen zadrwił z zakazu. Zrobił to na Marszu Niepodległości
Czytaj też:
Nawrocka na 11 listopada. "Dziś z dumą celebrujemy dar wolności"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Fakt
Czytaj także