"Narracja prorosyjska". Minister o pieniądzach na onkologię

"Narracja prorosyjska". Minister o pieniądzach na onkologię

Dodano: 
Łóżka szpitalne, zdjęcie ilustracyjne
Łóżka szpitalne, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Czy na onkologię brakuje z powodu środków przeznaczonych na pomoc Ukrainie? – Nie wolno tego typu sklejek intelektualnych dokonywać – odpowiada minister Maciej Berek.

Naczelna Izba Lekarska poinformowała w sobotę na platformie X, zwracając się do premiera Donalda Tuska, że na piątkowej konferencji prasowej zarzucił rzecznikowi Naczelnej Izby Lekarskiej, żeby wycofał się ze słów o pacjentach onkologicznych i nie są one prawdą.

"Niestety, jesteśmy zmuszeni podtrzymać te słowa. Na dowód załączamy oficjalne dane NFZ dotyczące daty pierwszego możliwego przyjęcia w oddziałach onkologicznych i hematoonkologicznych w Polsce. Część z nich pokrywa się z przekazanymi nam przez lekarzy informacjami dotyczącymi proszenia pacjentów, by rozpoczęli leczenie w innym ośrodku" – czytamy.

Berek: To fałszywa narracja

W debacie publicznej pojawia się teza, że pieniędzy na leczenie brakuje z powodu wsparcia udzielanego Ukrainie. Do takiego argumentu odniósł się w poniedziałek na antenie TOK FM minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek.

– Mówienie "daj na leczenie, zamiast wysłać wsparcie Ukrainie" (...) próba budowania takiego przekazu, że zabraknie na ochronę zdrowia dlatego, że wspieramy Ukrainę, to jest narracja prorosyjska – powiedział.

Jak zaznaczył, "to jest opowiadanie o tym, że przez wojnę w Ukrainie, w której stajemy po stronie Ukrainy, która broni swojej niepodległości i naszego bezpieczeństwa, i tu można podstawić, jeśli się chce tę narrację prowadzić tak jak robi to PiS, można podstawić dowolną drugą część tego zdania: zabraknie na zdrowie, zabraknie na edukację, zabraknie na odśnieżanie ulic".

– To jest fałszywa narracja. Nie wolno tego typu sklejek intelektualnych, pseudointelektualnych dokonywać. Trzeba się temu stanowczo sprzeciwiać. To jest prorosyjska propaganda – powiedział przedstawiciel rządu.

"Nie będę odpowiadał za panią minister"

Maciej Berek odniósł się również do sytuacji w polskiej onkologii.

– Miałem okazję być w zeszłym tygodniu, był to chyba czwartek, u premiera w gabinecie, była tam pani minister zdrowia i jeszcze raz była pytana, czy ma jakiekolwiek informacje, a była poproszona o weryfikację tego, czy zdarzyły się gdziekolwiek sytuacje odsyłania pacjentów onkologicznych. Minister zdrowia po weryfikacji tego powiedziała: nie mieliśmy takiego przypadku – powiedział.

– Nie będę za panią minister zdrowia precyzyjnie odpowiadał, co się zadziało, co jest podstawą tego zniekształconego przekazu ze strony Naczelnej Izby Lekarskiej. Na pytanie, czy była sytuacja odsyłania pacjentów onkologicznych z umówionych zabiegów z tzw. kwitkiem odpowiedziała: nie, nie mieliśmy takiej sytuacji – podkreślił minister.

Berek, zapytany o zmiany terminów, odpowiedział: "Nie wiem, niewykluczone, ale nie weryfikowałem tego".

Czytaj też:
"Tragiczna sytuacja w służbie zdrowia". Nawrocki ma rozwiązanie
Czytaj też:
"Sytuacja jest bardzo zła". Lekarze odpowiadają Tuskowi


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Tok FM / 300polityka.pl, DoRzeczy.pl
Czytaj także