Lisicki: KPO - objazdowy cyrk premiera. Ziemkiewicz: Raczej szalona jazda bez trzymanki

Lisicki: KPO - objazdowy cyrk premiera. Ziemkiewicz: Raczej szalona jazda bez trzymanki

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło: YouTube
– Sytuacja, w której polski premier ogłasza, że przywiózł z Brukseli dyrektywę i mamy zadanie do odrobienia, to jakieś kuriozum – mówi w "Polsce Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

W Zjednoczonej Prawicy od miesięcy narasta spór między ministrem Zbigniewem Ziobro a premierem Mateuszem Morawieckim ws. unijnych funduszy z KPO. Przypomnijmy, że Polska do dzisiaj nie otrzymała ani jednego euro z zaciągniętych pożyczek.W ubiegłym tygodniu do Sejmu wpłynął przygotowany przez grupę posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma pomóc wypełnić tzw. kamienie milowe, narzucone Polsce przez Komisję Europejską i zbliżyć rząd do otrzymania funduszy z KPO.

Nowela zakłada m.in., że sądem rozstrzygającym sprawy dyscyplinarne sędziów będzie Naczelny Sąd Administracyjny, a nie powołana niedawno Izba Odpowiedzialności Zawodowej, która zastąpiła Izbę Dyscyplinarną SN. Choć pierwsze czytanie miało się odbyć już w czwartek, projekt nagle został zdjęty z porządku obrad. Ostatecznie Sejm ma zająć się nim dopiero po Nowym Roku, 11 stycznia. Projekt PiS krytycznie ocenili zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i I Prezes SN Małgorzata Manowska, która stwierdziła, że "suwerenności nie można sprzedać za miskę ryżu".

Co dalej z KPO? Lisicki: Ponura tragifarsa

Tematem dzisiejszej odcinka "Polski Do Rzeczy" jest porozumienie z Komisją Europejską ws. KPO, które polski rząd miał osiągnąć. – Mamy 779 odcinek serialu pt. jak Polska dostaje KPO od Unii Europejskiej. Mam wrażenie, że te odcinki coraz bardziej przypominają ponurą tragifarsę – mówił red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki. – To taki schyłkowy serial i dorabiany na siłę sezon, bo nic nowego się nie pojawia. Wszystko już powiedzieliśmy, bo wszystko się spełnia, jak zapowiadaliśmy – dodawał Rafał Ziemkiewicz.

– Te wydarzenia przypominają coś, co ja nazwałem objazdowym cyrkiem premiera Mateusza Morawieckiego. Najpierw mieliśmy informację, że minister ds. europejskich Szynkowski vel Sęk przywiózł z Brukseli porozumienie. Twierdził też, że ma dowód na piśmie na to porozumienie – stwierdził Paweł Lisicki. – To faktycznie coś nowego, bo do tej pory rząd już kilka razy ogłaszał porozumienie i to, że będą pieniądze, tylko Komisja Europejska mówiła co innego. Od razu wiedziałem, że nic się w serialu nie zmieni, bo prawa scenariusza są żelazne – kpił Ziemkiewicz.

– Jednak jak na partię, która mówiła o godności w UE i tym, że się nie cofniemy, a teraz nagle premier ogłasza, że przywiózł porozumienie. Sytuacja, w której polski premier ogłasza, że przywiózł z Brukseli dyrektywę i mamy zadanie do odrobienia, to jakieś kuriozum – wskazywał red. naczelny "Do Rzeczy".

Poniżej zwiastun 148. odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także