Nie waham się powiedzieć, że jesteśmy w stanie wojny z ideologią islamizmu – ocenił przewodniczący episkopatu Francji abp Éric de Moulins-Beaufort na łamach dziennika „La Croix” nieustające zagrożenie islamskim terroryzmem w tym kraju. Ofiarą islamskich ataków padli w ostatnich dniach również katolicy.
Abp Éric de Moulins-Beaufort podkreślił, że w tej wojnie z islamizmem ważną rolę mają też do odegrania sami wyznawcy islamu i trzeba, aby jeszcze więcej muzułmanów zajęło w tej sprawie jasne stanowisko.
Arcybiskup Reims zauważył – jak relacjonuje watykański korespondent Krzysztof Bronk – że Francuzi bardzo dobrze zareagowali na ostatnie tragedie. Okazali swą jedność, stanowczość i godność. Po kolejnych zamachach widać też pewną ewolucję w postrzeganiu tego problemu. Coraz jaśniej wskazuje się na przyczynę tego zła, mówiąc otwarcie, że jest nim islamizm jako patologia islamu.
Przewodniczący Episkopatu Francji przyznaje, że w tej wojnie trzeba podjąć niezbędne środki bezpieczeństwa – pisze dalej Krzysztof Bronk – pamiętając jednak, że jest to batalia przede wszystkim duchowa i dlatego, trzeba uważać, byśmy nie dali się wciągnąć w broń przeciwnika.
– To nie poprzez przeciwstawienie jednej przemocy inną przemoc odniesiemy realne zwycięstwo Nasza wiara jako chrześcijan polega na tym, że przemoc można zwyciężyć mocą miłości i przebaczenia, co nie wyklucza środków policyjnych i obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa ze strony państwa – mówi abp. Reims
Jak pisze watykański korespondent, abp de Moulins-Beaufort zauważył, że we Francji chrześcijanie i muzułmanie żyją nie tyle razem, co obok siebie. Trzeba tymczasem nauczyć się wzajemnego szacunku. Przyznał, że wychodzenie w stronę drugiego jest związane z pewnym ryzykiem.
– My jednak wierzymy, że nienawiść i opresje nie przeważą. Środki policyjne są absolutnie niezbędne, ale one same nie wystarczą – dodaje przewodniczący episkopatu Francji.