Papież zaapelował o ponowne zaangażowanie polityczne na rzecz wspierania stabilności Libanu, którego grozi, jak powiedział Papież, "utrata tożsamości i jeszcze silniejsze uwikłanie się w napięcia regionalne". Jako powód tych zagrożeń Papież podał kryzys gospodarczy i polityczny.
"Niezbędne jest, aby kraj ten zachował swoją wyjątkową tożsamość, w celu zapewnienia pluralistycznego, tolerancyjnego i zróżnicowanego charakteru Bliskiego Wschodu, gdzie wspólnota chrześcijańska może wnieść swój wkład i nie może zostać zredukowana do mniejszości potrzebującej ochrony" – powiedział Papież.
"Osłabienie chrześcijańskiej obecności grozi zniszczeniem wewnętrznej równowagi i samej rzeczywistości Libanu" – powiedział. "Co więcej, bez pilnie potrzebnego procesu naprawy gospodarczej i odbudowy, krajowi grozi bankructwo, co może skutkować niebezpiecznym dryfowaniem w kierunku fundamentalizmu" – powiedział Franciszek.
"Dlatego konieczne jest, aby wszyscy przywódcy polityczni i religijni odłożyli na bok swoje osobiste interesy i zaangażowali się w dążenie do sprawiedliwości oraz wdrażanie prawdziwych reform dla dobra swoich współobywateli, działając w sposób przejrzysty i biorąc odpowiedzialność za swoje czyny" – puentował Papież.
Do kryzysu libańskiego Papież odniósł się w swoim dorocznym przemówieniu do dyplomatów akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej 8 lutego br.
Czytaj też:
Papież do dyplomatów: Prawo do życia jest podstawowym prawem człowiekaCzytaj też:
Autor tekstu z zeszytu duszpasterskiego KEP oskarża konkretnych księży o błędy