"Rzeczpospolita" opublikowała w środę wyniki sondażu, w którym o stosunek do Kościoła zapytano ludzi młodych w wieku od 14 do 18 lat. Badanie z udziałem 1051 nastolatków przeprowadził zespół pod kierunkiem socjologów – prof. Mariusza Jędrzejki (także pedagoga) i dr. Tomasza Kozłowskiego.
Ilu młodych chodzi do Kościoła?
Wnioski? "Ponad 62 proc. młodych uważa się za osoby religijne, ale jedna trzecia – nie. Przy tym 59 proc. z nich twierdzi, że ich religijność osłabła w ostatnich dwóch latach. Co piąty przyznał, że przestał chodzić na niedzielne msze św. I nie przez pandemię" – czytamy w dzienniku.
Co zniechęca młodych do religii i Kościoła? Głównie rozdźwięk między tym, "co mówi religia, a co robi Kościół" oraz "brak właściwej reakcji Kościoła na pedofilię w jego szeregach" (to wskazało 65 proc. i 63 proc. osób). Przeszkadza im też zaangażowanie Kościoła w politykę (43,2 proc.) oraz "przepych i nieuzasadnione bogactwo ludzi kościoła" (41,2 proc.).
Jednocześnie ponad połowa badanych (51 proc.) deklaruje, że będzie chciała wychować swoje dzieci w wierze, w której sama została wychowana. Z drugiej strony prawie 29 proc. zamierza w przyszłości zrezygnować z udziału w życiu religijnym. Odpowiedź: "mój przyszły związek z Kościołem będzie raczej formalny, ale będę organizować tradycyjne święta" wybrało niemal 14 proc. pytanych.
Ekspert: To nie religia jest problemem
Prof. Mariusz Jędrzejko, komentując wyniki badania stwierdził, że widzi w nich potencjał. – Dlatego że młodzi ludzie nie odrzucają religii jako systemu wartości. Oni odrzucają praktykę Kościoła, jego nadużycia i patologie. A jeśli wiemy, że coś nie działa, to zawsze możemy to naprawić, a nie zachowywać jak wielu kościelnych hierarchów i "zamiatać" problemy – powiedział w rozmowie "Rz" naukowiec.
Czytaj też:
Sondaż: Polacy zmienili nastawienie do Kościoła i policji