W tej historii jest wszystko, co powinno być w dobrej powieści sensacyjnej – wielkie pieniądze, konflikt między wysoko urodzonymi zakonnikami i tradycja wielkiego zakonu rycerskiego. Nie brak w niej jednak także przyziemnych emocji, łamania prawa i… niewierności nauczaniu Kościoła. A wszystko w entourage’u odchodzącego świata zakonów rycerskich, czerwonych mundurów, wielkich nazwisk europejskiej arystokracji i intryg – w starym, absolutnie niezreformowanym, nie za dobrym stylu – kurii rzymskiej.
PREZERWATYWY ALBO ŚMIERĆ
Sprawa zaczęła się niewinnie. Wielki mistrz zakonu rycerzy maltańskich Fra’ Matthew Festing zdymisjonował wielkiego kanclerza (trzecia osoba w hierarchii zakonnej) Albrechta Freiherra von Boeselagera. Powodem było – dobrze udokumentowane – oskarżenie o odpowiedzialność, jeszcze gdy pełnił funkcję wielkiego szpitalnika, za rozdawanie przez agencję zakonu Malteser International prezerwatyw. I choć urodzony w Niemczech kanclerz, „rycerz drugiej klasy”, złożył śluby posłuszeństwa wielkiemu mistrzowi, to… odmówił rezygnacji. Zakon wszczął więc procedurę dyscyplinarną, która miała doprowadzić do usunięcia niemieckiego barona ze wszystkich funkcji i godności pełnionych w zakonie.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.