Kanadyjska diecezja ukarała księdza, który nie dostarczył "dowodu zaszczepienia"

Kanadyjska diecezja ukarała księdza, który nie dostarczył "dowodu zaszczepienia"

Dodano: 
Szczepienia w Kanadzie, zdjęcie ilustracyjne
Szczepienia w Kanadzie, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Flickr / Marco Verch (CC BY 2.0)
Kanadyjska diecezja deklaruje, iż „szanuje prywatność” w kwestiach zdrowotnych, w tym samym czasie zawieszając dyscyplinarnie kapłana za nieprzyjęcie szczepionki przeciw COVID-19.

Biskup Londynu w kanadyjskiej prowincji Ontario wprowadził jakiś czas temu nakaz szczepień dla duchowieństwa i pracowników diecezjalnych. Ofiarą dyskryminacji sanitarnej padł właśnie pierwszy kapłan podlegający bp. Ronaldowi Fabbro. Ks. Tony del Ciancio „zaniechał obowiązku przedstawienia dowodu zaszczepienia”, przez co zostały podjęte przeciw niemu kroki dyscyplinarne.

Oświadczenie w tej sprawie wydał administrator kurii, ks. John Comiskey, który poinformował, iż kapłan został zawieszony w swoich obowiązkach. Innymi słowy – skierowany na „bezpłatny urlop”. Spełniła się tym samym groźba biskupa towarzysząca wprowadzeniu w październiku przymusowych iniekcji przeciw COVID-19. „Nieprzestrzeganie tej polityki może skutkować postępowaniem dyscyplinarnym (w tym umieszczeniem na bezpłatnym urlopie), aż do rozwiązania stosunku pracy z uzasadnionych przyczyn włącznie” – pisał wówczas ordynariusz diecezji londyńskiej.

Przymus szczepień oparty o „najlepsze dowody”

Ks. Comiskey przekonuje w oświadczeniu, iż „polityka ta opiera się na najlepszych medycznych i naukowych dowodach na powstrzymanie pandemii”. Jak zwraca uwagę Kennedy Hall na łamach LifeSiteNews, oficjalne dane kanadyjskiej prowincji Ontario pokazują coś wręcz przeciwnego niż twierdzą władze diecezjalne. Większość odnotowanych zachorowań na COVID-19 przypada tam na osoby, które otrzymały co najmniej dwie dawki preparatu przeciw koronawirusowi.

Uzasadniając dyscyplinarne zawieszenie ks. del Ciancio, kurialny administrator zapewnił, iż diecezja... „szanuje prywatność wszystkich w tej sprawie”. W przypadku ukaranego księdza prywatność została „uszanowana” w taki sposób, że jego decyzja o nieprzyjęciu iniekcji została podana do wiadomości publicznej w oficjalnym biuletynie diecezjalnym dostępnym bez ograniczeń w internecie.

Czytaj też:
Arcybiskup Lwie Serce i sakrament Pfizera
Czytaj też:
Katolicy w Berlinie protestują przeciwko segregacji sanitarnej w kościołach
Czytaj też:
"Szczepienie jest aktem miłości". Watykan odpowiada na protesty we Włoszech

Źródło: lifesitenews.com
Czytaj także