We wtorek Watykan opublikował list Benedykta XVI, który jest odpowiedzią na raport na temat pedofilii w archidiecezji Monachium-Fryzynga, na której czele stał na przełomie lat 70. i 80. W dokumencie opublikowanym w styczniu zarzucono mu, że jako metropolita dopuścił się zaniedbań w kilku przypadkach nadużyć popełnionych przez księży.
"Spoczywała na mnie wielka odpowiedzialność w Kościele katolickim. Tym większy jest mój ból z powodu nadużyć i błędów, które miały miejsce w tych różnych miejscach w czasie mojej kadencji" – napisał Joseph Ratzinger. "Mogę tylko jeszcze raz wyrazić mój głęboki wstyd wobec wszystkich ofiar nadużyć seksualnych, mój wielki ból oraz moją szczerą prośbę o przebaczenie" – dodał.
Agencja Reutera zwraca uwagę, że oddzielna analiza przeprowadzona przez czterech prawników zakwestionowała konkretne zarzuty wobec emerytowanego papieża. Eksperci stwierdzili, że śledczy błędnie scharakteryzowali działania i zignorowali fakty.
500 pokrzywdzonych w ciągu 75 lat
Raport na temat pedofilii w monachijskiej archidiecezji, w którym zidentyfikowano blisko 500 ofiar nadużyć w ciągu prawie 75 lat, został napisany przez niemiecką kancelarię prawną na zlecenie kurii.
Benedykt XVI wyjaśnił w liście, że już wcześniej zweryfikował błąd i potwierdził swój udział w spotkaniu w styczniu 1980 roku, na którym rozmawiano o przypadku księdza, sprawcy nadużyć. Osobisty sekretarz Ratzingera, abp Georg Genswein, oświadczył, że pominięcie to było wynikiem przeoczenia w redagowaniu 82-stronicowych zeznań, które wysłał śledczym.
"Już niedługo stanę przed ostatecznym sędzią mojego życia" – napisał Benedykt XVI.
Czytaj też:
Operacja „Benedykt”Czytaj też:
Kard. Müller: Kościół nie jest duchowym ramieniem polityki