„Wierzymy, że gdyby Papież przyjechał na Ukrainę, ta wojna by się skończyła. Wizyta Franciszka to obecnie nasze największe marzenie. Wszyscy modlimy się, aby do niej doszło” – powiedział ambasador Ukrainy przy Watykanie, Andrij Jurasz, w rozmowie z włoskim dziennikiem „Avvenire”.
Ambasador Ukrainy dziękuje za wsparcie Watykanu
Urzędnik zgodził się z opinią wyrażoną niedawno przez nuncjusza papieskiego na Ukrainie, abp Visvaldasa Kulbokasa, który stwierdził, że wizyta papieża byłaby logistycznie wykonalna, skoro przybyli tam premierzy Polski, Czech i Słowenii.
Dyplomata uczestniczył w ubiegłym tygodniu w Mszy Świętej odprawionej w bazylice św. Piotra przez watykańskiego sekretarza stanu, kard. Pietro Parolina. „Jesteśmy poruszeni stałym wsparciem, jakie otrzymujemy od Stolicy Apostolskiej. Sekretarz Stanu powtarza, że należy pilnie rozpocząć negocjacje, proponował, że Stolica Apostolska zostanie mediatorem, ale niestety nie ma pozytywnej odpowiedzi ze trony Rosji” – mówił Jurasz.
„Patriarcha Cyryl I całkowicie podporządkował się Putinowi”
Ambasador Ukrainy wskazał jako współwinnego takiej sytuacji patriarchę Cyryla I, który nie potępił inwazji Rosji. Andrij Jurasz uznał tę agresję za akt terrorystyczny „i próbę odtworzenia imperium w stylu carskim”, która popierana jest przez przywódcę cerkwi prawosławnej w Rosji.
- [Cyryl] popiera to, co się dzieje i nie robi nic, by powstrzymać wojnę. W jego słowach dostrzegam dystans do Ewangelii. Wstrząsnęło mną nagranie, na którym patriarcha błogosławi rosyjską Gwardię Narodową. Oznacza to, że całkowicie podporządkował się Putinowi i również on ponosi odpowiedzialność za tę inwazję – podkreślił rozmówca „Avvenire”.
Czytaj też:
Poświęcenie Rosji w jedności z biskupami świata – Watykan oficjalnie potwierdzaCzytaj też:
Postawa Stolicy Apostolskiej wobec wojny na Ukrainie nie jest symetrycznaCzytaj też:
Spotkanie Franciszka i Cyryla. Papież neguje nauczanie Kościoła nt. wojny sprawiedliwej