"Chrześcijanie w Chinach mogą stworzyć największy Kościół"

"Chrześcijanie w Chinach mogą stworzyć największy Kościół"

Dodano: 
Flaga Chin, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Chin, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / MARK R. CRISTINO
Pastor Johnnie Moore, członek Amerykańskiej Komisji ds. Wolności Religijnej i autor wydanej niedawno "Nowej Księgi Męczenników Chrześcijańskich", uważa, że chrześcijaństwo w Chinach stworzy tam "w przyszłości, w ciągu 2-3 pokoleń, najsilniejszą i największą nawet w skali całego świata organizacje religijną".

18 kwietnia w wywiadzie dla platformy Fox pastor Johnnie Moore dał wyraz swej fascynacji rozwojem chrześcijaństwa w Chinach, i to "mimo że tamtejsza Partia Komunistyczna robi wszystko, aby ten rozwój zahamować". Według autora, który od 2021 ma zakaz wjazdu do Chin, protestantyzm, katolicyzm a także islam „stale rosną tam w siłę”. Nawet bardzo ostrożne oceny mówią o ok. 100 mln wyznawców Chrystusa w Państwie Środka, ale on sam uważa, iż może ich być od 150 do 200 mln.

"Krew męczenników jest posiewem chrześcijaństwa"

Jako historyk Kościoła Moore przytoczył słynną sentencję Tertuliana, że „krew męczenników jest posiewem chrześcijaństwa” i odniósł ją do sytuacji w dzisiejszych Chinach. Wśród wielu cytowanych przez siebie tamtejszych męczenników zwrócił szczególną uwagę na pastora Watchmana Nee (1903-72).

Wskutek wyrzucenia przez władze komunistyczne z Chin w 1951 wszystkich misjonarzy zagranicznych Nee powołał Ruch Ekumeniczny (Ecumenical Campaigne), który połączył w jednym froncie cztery miejscowe ugrupowania chrześcijańskie: Chińskie Misje na Kontynencie, Rodzinę Jezusa, szereg Kościołów «niezależnych» i kilka innych wyznań.

Zaowocowało to paradoksalnie dużym wzrostem zainteresowania chrześcijaństwem. Sam Nee przed aresztowaniem go w 1952 zdołał napisać kilka książek z dziedziny duchowości, które są czytywane do dziś. Spędził 20 lat w chińskim obozie pracy przymusowej i tam zmarł w osamotnieniu. Uchodzi on za męczennika chrześcijańskiego, który nadal inspiruje wielu Chińczyków i ludzi na całym świecie.

Obecna sytuacja chrześcijan w Chinach

Dzisiejszą sytuację religijną w Chinach Moore przedstawił następująco: „Polityka obecnego prezydenta kraju Xi Jinpinga odznacza się podjęciem «stanowczych kroków (administracyjnych i prawnych)» wobec rozwijającego się chrześcijaństwa. W całym kraju zniszczono ok. 2000 wież kościelnych i krzyży. Zatrzymano wielu duchownych. Konfiskuje się Biblie sprowadzane z zagranicy, a w tych, które dopuszczono do obiegu, wypacza się teksty tak, aby wierni słuchali bardziej władz niż Jezusa. Z kolei monitorowanie całego społeczeństwa za pomocą systemów sztucznej inteligencji ma na celu zastraszenie i podporzadkowanie Partii wszystkich wierzących”.

Pastor przywołał jednak także słowa Jezusa, że „bramy piekielne nie przemogą mojego Kościoła” (Mt 16, 18). Ale z perspektywy historii chrześcijaństwa skomentował je następująco: „Kościół jest jak kowadło, o które rozbił się już niejeden młot. I to dokładnie rozgrywa się teraz w Chinach”.

Czytaj też:
Aresztowania za apostazję i szerzenie chrześcijaństwa
Czytaj też:
Catholic Herald: Czy papież Franciszek spotka się z Xi Jinpingiem?

Źródło: KAI
Czytaj także